sobota, 13 czerwca 2015

Rozdział 69

- A tak jakoś, nie mogę ? - odpowiedziałam jej kuksańcem w bok. Chłopacy byli zawzięci rozmową o nowej trasie. Mówili o tym, że nie mogą doczekać się spotkania fanów i zwiedzania nowych miejsc. My zaś z dziewczynami podziwiałyśmy piękno parku. Co prawda późną jesienią nie jest taki piękny jak latem czy wiosną, ale nie mogę narzekać. Szczerze, powinien już spaść pierwszy śnieg. W Londynie był dotychczas późno, ale nie aż tak. Niedługo święta, a święta bez śniegu to nie święta.
- Zauważyliście że nie ma jeszcze śniegu ? - zapytałam przyjaciół.
- Jest dopiero październik, poczekaj jeszcze miesiąc. - powiedział Niall rozbawiony.
- Niall ? Wiesz że jest środek listopada ? Masz chyba jakieś nieświeże info głupku. - powiedziałam do chłopaka. Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Co ? Jak to ? - zapytał zdziwiony.
- Tak to. - powiedziałam. Reszta znów zaczęła chichotać.
- Mój boże nie, trzeba będzie prezenty kupić. - powiedział Lou.
- No tak, i jeszcze są twoje urodziny. - powiedziałam do Louisa i uśmiechnęłam się do niego.
- A no racja, więc wy mi kupicie prezenty a ja nie. - powiedział ze zwycięskim uśmiechem.
- Hahaha śmieszne. Ty nam kupujesz z okazji świąt a my ci z okazji świąt i urodzin. Proste. - powiedziałam do niego na co zareagował cichym przekleństwem.
- Kiedy wyjeżdżacie w trasę ? - zapytała El.
- W styczniu. Już przygotowania są rozpoczęte, tylko teraz trzeba jeszcze poinformować fanów o datach i będzie dobrze. - powiedział Liam.

- Jak się będzie nazywać trasa, o ile ma swoją nazwę ? - zapytałam.
- Where We Are. - powiedział Zayn.
- Zostanę sama. Co ja będę robić przez te 10 miesięcy lub więcej. - powiedziałam zdołowana.
- Nie będziesz sama. - powiedział Hazz. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Jedziesz z nami. - powiedział Niall a mi opadła szczęka, oczywiście w dosłownym sensie.
- Na prawdę ? O jeju dziękuję Wam, jesteście wspaniali. - podbiegłam do chłopaków i przytuliłam ich. Zaśmiali się ze mnie ale oddali pieszczotę.
- Jakie to słodkie. - zagruchała Dani. Odsunęłam się od chłopaków i wróciłam do dziewczyn.
- Ciekawe czy z nimi wytrzymasz przez całą trasę. - powiedziała Pezz chichocząc.
- Słyszeliśmy to! - krzyknęli chłopacy. Nagle zauważyłam że się zatrzymali. Spojrzałam na nich i zobaczyłam grupkę fanek biegnących w naszą stronę. Boje się.
- Aaa to One Direction! - usłyszałam pisk jednej. Wszyscy w parku spojrzeli w nasza stronę a za chwilę z jednej z uliczek wybiegła kolejna grupka. Gdy dziewczyny dorwały się do chłopaków, ja czym prędzej złapałam przyjaciółki i odbiegłyśmy trochę od zbiegowiska. Usiadłyśmy na ławeczce niedaleko i przyglądałyśmy się im. W pewnym momencie gdy fanki skończyły robić zdjęcia i prosić o autografy, podeszły do nas.
- To ty jesteś z Harry'm ? Nie wiem jak on mógł wybrać taką brzydotę jak ty. - powiedziała jedna na co zbladłam.

- Jesteś z nim dla kasy co ? Tylko na to czekasz. - powiedziała następna.
- Jesteś nic nie wartą dziwką. Nie wiem jak Harry mógł wybrać kogoś takiego. - powiedziała trzecia a mi w kącikach oczu zaczęły zbierać się łzy. Gdzie są chłopacy, gdzie ?
- Sandra kochanie! - usłyszałam krzyk Harry'ego. Razem z dziewczynami pośpiesznie wstałyśmy i przepchnęłyśmy się przez fanki. Podbiegłam do Harry'ego i wtuliłam się w niego.
- Co się stało ? - zapytał tuląc mnie.
- Fanki zaczęły ją wyzywać od dziwek, brzydot, mówiły że jest nic nie wartą dziwką i nie wiedzą jak on mógł wybrać takiego kogoś. - powiedziała El. Będę twarda, nie będę płakać. Oderwałam się od Harry'ego i wtuliłam się w Eleanor. Ta razem z Danielle i Perrie zaczęła mnie pocieszać.
- To nie prawda kochana, one cię nie znają i nie widzą jak jest.  - powiedziała Danielle.
- Są zazdrosne że to one nie są na twoim miejscu. - dokończyła Perrie.
- Dobra idziemy do domu, nie ma co tu czekać. - powiedział Liam kładąc rękę na moim ramieniu. Uśmiechnęłam się słabo i ruszyłam z dziewczynami w kierunku domu. Po około piętnastu minutach znaleźliśmy się w nim. Weszłam z dziewczynami od razu do kuchni i zaczęłyśmy przygotowywać obiad. Niall cały czas marudził że jest głodny.
- Nadal nie mogę uwierzyć w to jak do ciebie mówiły. - powiedziała w pewnym momencie Danielle.  Przestałam kroić pomidora i spojrzałam na nią.

- Ta ja też ale możemy o tym nie rozmawiać ? Nie chcę się popłakać. - powiedziałam i powróciłam do swojej czynności. Razem z dziewczynami przygotowałyśmy zwykły obiad. Gdy ziemniaki się zagotowały, zaczęłyśmy wszystko stawiać na stół. Sałatka, ziemniaczki i mięsko. Wszystko jest gotowe.
- Chłopaki jedzenie. - zawołałam obojętnie i usiadłam na krześle. Chłopacy oderwali wzrok od telewizora i wstali z kanapy. Usiedli na krzesła i zaczęli konsumować posiłek. Cały obiad minął nam w ciszy. Po tej sytuacji w parku nikt nie miał zamiaru brać głosu. Szczerze to nic nie zjadłam, cały czas grzebałam widelcem w jedzeniu.
- Sandra, zjedz coś. Nie jadłaś nic. - powiedział Harry.
- Skąd wiesz ? Widzisz każdy mój ruch ? - odpyskowałam mu. Widziałam jak lekko zaciska pięści.
- Nie, ale masz jeść. Masz już chyba nawet anoreksję. - powiedział.
- Ach, czyli osoby chude już mają anoreksję ? - zapytałam. Każdy siedzący przy stole był zainteresowany naszą kłótnią.
- Nie, skąd ten pomysł ? Po prostu jesteś strasznie chuda, wręcz koścista. - powiedział patrząc mi w oczy.
- Będziesz się teraz czepiał mojej wagi ? Śmieszny jesteś. Może powiedz jeszcze że jestem brzydotą i dziwką jak te twoje fanki mnie nazwały. - powiedziałam a Harry nie wiedział co powiedzieć.

Wstałam gwałtownie od stołu i zaniosłam talerz do zmywarki. Wyszłam z kuchni i szybko podążyłam na schody. Weszłam do swojego pokoju i zamknęłam się w nim. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach. Dlaczego Harry mnie nie obronił wtedy ? Mógł przecież im coś powiedzieć. No ale oczywiście nie, bo po co ? One są ważniejsze, ja się nie liczę. Mogły mnie tam nawet pobić on by nic nie zrobił. Poczułam słoną ciecz na moich policzkach. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać. Oparłam się plecami o ścianę i zabrałam laptopa. Zobaczyłam moje zdjęcia i chłopaków z dzisiaj. Usłyszałam pukanie i szarpanie za klamkę.
- Sandra jesteś tutaj ? - to Harry. O wilku mowa.
- Jestem ale nie wchodź. Chce pobyć sama. - powiedziałam.
- Nie, nie zostawię cię samej. - powiedział szarpiąc za klamkę.
- Odejdź, nie rozumiesz że chce być sama ? - zapytałam.
- Nie, jestem głupi i nie rozumiem. - usłyszałam jego zirytowany głos.
- Po prostu idź okej ? Nie chce nikogo widzieć. - powiedziałam.
- Nie odejdę puki mnie nie wpuścisz. - powiedział.

- Jak sobie chcesz. - powiedziałam wzruszając ramionami i wróciłam do swojej czynności. Postanowiłam poczytać sobie książkę. Mam ich dość pokaźną kolekcję na półce. Głównie to same romansidła, ale znajdą się też jakieś horrory czy kryminały. Wstałam z łóżka i odstawiłam zamkniętego laptopa na szafkę. Stanęłam przed półką i zaczęłam czytać tytuły książek.
- Sandra proszę, wpuść mnie. - usłyszałam proszenie Harry'ego. Wow, nie wiedziałam ze on tu jeszcze jest. Przewróciłam oczami i podeszłam do drzwi. Przekręciłam zamek a Harry w ekspresowym tępię wszedł do pokoju i przycisnął mnie drzwi. Spojrzałam na niego zaskoczona.
- Nigdy nie każ mi czekać na ciebie pod drzwiami okey ? - powiedział przerażająco. Pokiwałam niepewnie głową na co on mnie puścił i usiadł na łóżku. Stałam tak nie wiedząc co zrobić. Okej, to było dziwne..
- Chodź tutaj. - powiedział. Powoli podeszłam do łóżka i usiadłam obok Hazzy.
- Co robimy ? - zapytałam.
- Może pogramy w butelkę ? - zaproponował.
- Na serio, chcesz grać w dwie osoby ? To będzie bez sensu. - powiedziałam chichocząc.
- Racja. To co, idziemy na dół ? - zapytał wstając. Podał mi rękę którą niepewnie przyjęłam i wyszliśmy z pokoju.

---------------------------------------------------------------------------------------

Witam Was, jak podoba się rozdział ? Czekam na wasze opinie w komentarzu! ;3 I tak, jak widzicie akcja jest trochę do tyłu z tą w rzeczywistości, ale spokojnie tak ma być :)

    Zostaw ślad po sobie, to dla mnie wiele znaczy.

2 komentarze:

  1. No nie powiem, jestem trochę zszokowana zachowaniem Hazzy 😲

    OdpowiedzUsuń
  2. No i oczywiście czekam na kolejny rozdział ❤❤

    OdpowiedzUsuń

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!