sobota, 11 kwietnia 2015

Rozdział 60

Wsłuchiwałam się w bicie serca Harry'ego , gdy ten jeszcze bardziej mnie do siebie przyciągnął (nawet nie wiem czy to było jeszcze możliwe) i pocałował mnie w czubek głowy. Skłamałabym , jeśli powiedziałaby że nie podobało mi się to. Lubiłam gdy ktoś mnie przytulał.
- Ładnie pachniesz. - powiedział Harry i powąchał mnie po szyi. Zaśmiałam się i spojrzałam na niego.
- Dzięki.. chyba. - powiedziałam i odeszłam krok od chłopaka. - Koniec tych czułości, reszta pewnie czeka na nas. - powiedziałam.
- Masz rację.- powiedział Harry a ja podeszłam do drzwi.- Ale czekaj czekaj. - powiedział, złapał mnie za rękę i odciągnął od drzwi. Przyciągnął mnie do siebie i położył dłonie na moich biodrach. Przybliżył się do mojego ucha i po chwili przemówił.
- Dzisiaj wieczorem, zabieram cię gdzieś. - szepnął mi do ucha po czym się odsunął.
- A-ale.. - nie pozwolono mi dokończyć.
- Nie ma żadnego ale. Nawet nie próbuj się wymigać, bo i tak dopnę swego. - powiedział stanowczo.

- M-mam się bać ? - zapytałam. Harry tylko się uśmiechnął i wyminął mnie. Chwilę później usłyszałam trzask drzwi. Stałam tam kompletnie zdezorientowana. Rozejrzałam się po pokoju i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i wyszłam z pokoju. Skierowałam się na dół. Wszyscy siedzieli i śmiali się w najlepsze.
- O hej Sandra, gdzie masz Harry'ego ? - zapytał Louis uśmiechając się.
- Nie ma go tutaj ? - zapytałam.
- Nie ma, myśleliśmy że jest z tobą. - powiedział Niall.
- Nie, my tylko porozmawialiśmy i wyszedł z pokoju. Myślałam że jest tutaj, z wami w salonie.. - powiedziałam.
- Nasz Harry chce się pobawić w chowanego. - powiedziała Eleanor i zaśmiała się.
- Nie sądzę. Pójdę go poszukać. - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia. Skierowałam się znów po schodach na górę. Szłam powoli po korytarzu i rozglądałam się.

- Harry. - zawołałam cicho. Żadnej odpowiedzi. Powoli przemieżałam korytarz. Sprawdzałam każdy pokój, aż w końcu doszłam do pokoju Harry'ego. Może to się wydawać dziwne, ale go tam nie było gdy wychodziłam. Przecież sam zostawił mnie zdezorientowaną w pokoju. A teraz zniknął ? Tak po prostu ? Chyba nie wyparował..
- Harry, gdzie jesteś ? - zapytałam. Szłam powoli przez korytarz gdy nagle poczułam czyjąś rękę na mojej talii. Zostałam pociągnięta do tyłu. Po chwili znalazłam się w pokoju. Spojrzałam na osobę, która wepchnęła mnie tutaj i był to.. Harry.
- Jesteś nienormalny ?! Mam zawału przez ciebie dostać ?! Popaprańcu. - zaczęłam krzyczeć na niego. Harry jedynie zaśmiał się.

- Z czego się śmiejesz ? - warknęłam zła.
- Z ciebie, skarbie. - powiedział i z uśmiechem do mnie podszedł. - Nie złość się tak, to szkodzi piękności. - powiedział i pogłaskał mnie ręką po policzku.
- Już mi to mówiłeś. Dawno. - powiedziałam i spuściłam wzrok. Harry odszedł ode mnie parę kroków, a ja podniosłam głowę i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Byłam w pokoju Harry'ego. Huh, co za ironia, akurat miałam tu przyjść.
- Więc teraz będziesz obrażona. - powiedział Harry i usiadł na swoim łóżku. Spojrzałam na niego.
- A mam powód żeby nie być ? Harry, nawet nie wiesz jak się wystraszyłam. - powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersiach.
- Oj przestań, chciałem tylko trochę ciebie postraszyć. - powiedział i wzruszył ramionami.

- Ta, kosztem mojego życia. - mruknęłam i usiadłam obok Harry'ego.
- Oj przestań. - powiedział Hazz i szturchnął mnie lekko łokciem. Uśmiechnęłam sie i również odpowiedziałam tym samym. Po chwili Harry przewrócił mnie na łóżko i zawisł nade mną. Zaczął mnie łaskotać.
- O nie, tylko nie to. Harry przestań! - zaczęłam go prosić.  Harry tylko spojrzał na mnie, uśmiechnął się i powrócił do swojej czynności. Zrezygnowana zaczęłam rozglądać się po pokoju w celu znalezienia czegoś, czym mogłabym zaprzestać łaskotania Harry'ego. W końcu, znalazłam. Poduszka! Powstrzymując śmiech, wyciągnęłam rękę aby złapać przedmiot. Gdy mi się w końcu to udało, spojrzałam na Harry'ego, znów na poduszkę i jednym ruchem uniosłam ją do góry. Starałam się zamachnąć, co było dość wielkim wyczynem z Harrym na sobie, ale udało mi się. Uderzyłam chłopaka w tył głowy, a ten zaskoczony spadł ze mnie.

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Cześć, czołem c; Jak rozdział moi drodzy ? Wiem, że ostatnimi czasy rozdziały są krótkie i nudne, ale szkoła ssie.Więc, mam nadzieję że to zrozumiecie ;c I czekam na wasze komentarze , pamiętajcie: One motywują. Komentujcie, dla was to chwila.

3 komentarze:

  1. Rozdziały są super, nie martw się :) Przecież nie każdy musi pisać ich perfekcyjnie, prawda ? Masz swoje życie, szkołę i ja w pełni to rozumiem, tym bardziej że dodajesz rozdziały regularnie co sobotę :) Więc wszystko jest dobrze ;) Jestem ciekawa, co wyniknie z tego wieczornego spotkania ;3 Mam nadzieję, że coś dobrego :)) Więc, życzę weny c; czekam na następny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka! Zostałaś nominowana do Libester Blog Awards :)
    Więcej dowiesz się na: http://harrystyles-youarechanged.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!