sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 49

Prawdzie mówiąc , wszyscy rzucili się na kanapki. Boże z kim ja żyję. Przez dłuższą chwilą przyglądałam się chłopakom , jak konsumują jedzenie. 
- Nie jesz ? - zapytał Niall. 
- Nie, nie jestem głodna. - powiedziałam do blondyna i wygodniej usiadłam na kanapie. Spojrzałam na telewizor i wsłuchiwałam się w wiadomości. Mówili coś o jakimś wypadku w okolicy Manchesteru. Wszyscy przeżyli, ale auta są dość potłuczone. Och, po co tak szybko jechali. Spojrzałam na chłopaków , którzy właśnie kończyli swój posiłek. Wstałam z kanapy i zabrałam puste talerze. Podążyłam do kuchni i włożyłam je do zmywarki. Włączyłam urządzenie i ruszyłam do salonu. Usiadłam na swoje poprzednie miejsce.  
- Gdzie Harry ? - zapytałam , szukając wzrokiem loczka.
- Prawdopodobnie w pokoju. - powiedział Liam patrząc w telewizor.
- A co ? - zapytał Louis z uśmiechem. 
- Nic, tak tylko pytam. Ale ty jak zwykle masz jakieś zboczone myśli. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ja ? Chyba śmieszna jesteś. Ja nie jestem zboczony, ani trochę. - powiedział z uśmiechem.

- Nie w ogóle. - powiedziałam i szturchnęłam go łokciem. Ten odpowiedział mi uśmiechem i powrócił do oglądania. Wstałam z miejsca i spojrzałam na chłopaków.   
- Gdzie idziesz ? - zapytał Zayn. 
- Idę do pokoju. - powiedziałam i ruszyłam na schody. Minęłam pokój Harry'ego. Chyba do niego pójdę. Wycofałam się i zatrzymałam przed drzwiami prowadzącymi do pokoju Harry'ego. Zapukałam, chwyciłam klamkę i ją pociągnęłam. Weszłam w głąb pomieszczenia i zaczęłam szukać wzrokiem Harry'ego. Zobaczyłam go. Leżał na łóżku z laptopem na kolanach. Gdy mnie zobaczył, odłożył laptopa na bok i usiadł. Podeszłam bliżej łóżka i także na nim usiadłam.
- Hej. - powiedziałam do niego z uśmiechem.
- Cześć. - odwzajemnił uśmiech. 
- Czemu nie zszedłeś na śniadanie ? - zapytałam i wpatrywałam się w jego twarz. 
- Nie wiem. Nawet nie zostałem poinformowany o śniadaniu. - powiedział wzruszając ramionami. 
- Fakt. - powiedziałam. Harry uśmiechnął się do mnie i przejechał wzrokiem po moim ciele. 
- Ładny zestaw. - powiedział i spojrzał na laptopa. 

- Dzięki. - odpowiedziałam z uśmiechem i przybliżyłam się do niego. Hazz zabrał laptopa , odstawił go na stolik obok łóżka i przesunął się do mnie. Uśmiechnęłam się i usiadłam obok Harry'ego. Dałam mu kuksańca w bok.

- Ej, co to miało być co ? Czy ty mnie szturchnęłaś ? O nie , pożałujesz. - powiedział Harry z groźną miną.
- Ciekawe co mi zrobisz. - powiedziałam ze śmiechem. Nagle poczułam, jak Harry łapie mnie za talię i przybliża do siebie. Cały czas się śmiałam. U Harry'ego na twarzy również zagościł uśmiech. Gdy leżałam tak obok Harry'ego, nawet nie zauważyłam że jestem pod nim. Po chwili poczułam, jak Harry zaczyna mnie gilgotać. O nie, tylko nie to. 
- Harry nie! Proszę przestań. - mówiłam między śmiechem. - Co mówisz ? Nie słyszę ? - powiedział Harry z uśmiechem. Specjalnie tak robi.
- Przestań! Proszę! Już nie mogę w-wytrzymać. - mówiłam. 
- Poproś jeszcze raz, to przestanę. 
- Dobra! Harry , boże Harry przestań już! Nie mogę wytrzymać! - mówiłam , wprost krzyczałam. Mogę się założyć że chłopacy mnie słyszeli. Niedługo potem , poczułam jak Harry przestaje mnie łaskotać. Odetchnęłam z ulgą , a Harry zszedł ze mnie. Usiadł z boku i patrzał na mnie z triumfalnym uśmiechem. 

- Co ? - zapytałam zupełnie nie widząc o co mu chodzi.
- Powiedziałaś "Harry boże". Wiem że jestem bogiem, nie musisz mi tego mówić. - powiedział. Parsknęłam śmiechem.
- Co w tym takiego śmiesznego ? - zapytał.
- Ty bogiem ? Hahahah rozwaliłeś mnie tym. - powiedziałam. Musze go trochę podrażnić.
- To nie miało być śmieszne. Taka prawda, jestem bogiem. 
- Nie. - powiedziałam.
- Och, dobrze oboje wiemy że jest inaczej. Jestem bogiem, przecież wyglądam jak bóg. A konkretniej to jako bóg seksu. - powiedział śmiesznie poruszając brwiami. Znów wybuchnęłam śmiechem. 
- Bogiem seksu ? Czego jeszcze. - powiedziałam.
- Nie wiem , ale bogiem seksu to jestem na pewno. - powiedział dumnie wypinając pierś. 
- No chyba nie. - powiedziałam patrząc na niego. 
- No chyba tak. - powiedział z grymasem.
- No chyba nie. - powtórzyłam. - Mam znowu zacząć cię łaskotać ? Ale tym razem tak łatwo nie przestanę. - powiedział przybliżając się do mnie. 
- Uuu powiało grozą. - powiedziałam. 
- Właśnie tak miało być, Stone. - powiedział z uśmiechem. 

- Po nazwisku to po pysku, Styles. - ach , więc teraz się przedrzeźniamy. Super.
- I kto tu mówi po nazwisku co ? - zapytał.
- Ty, mój drogi. - powiedziałam i pstryknęłam mu palcami przed oczami. Nie wiem czemu to zrobiłam , ale chciałam go trochę po wkurzać. - Lubisz wkurzać ludzi co nie ? - zapytał.
- Tak, to moje hobby. - powiedziałam i wstałam z łóżka. 
- Gdzie idziesz ? - zapytał Harry i także wstał z łóżka.
- Na dół, do chłopaków. Mówiłam im że idę do swojego pokoju , ale jak widzisz w nim nie jestem tylko w twoim. - powiedziałam do niego.
- Wiesz, sama tutaj przyszłaś ja nic nie mówiłem. - powiedział.
- Przyszłam , bo chciałam zobaczyć co robisz. - powiedziałam i odwróciłam się w stronę drzwi. - Też idziesz ? - zapytałam loczka. 
- Tak. - powiedział i ruszył razem zemną na dół.  

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam was! Mamy nowy rozdział :) Akurat w tym jest bardzo fajny (według mnie) moment z Sandrą i Harry'm. Mam nadzieję że wam się podoba ;) To , do zobaczenia :*

4 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do LBA ---> http://oblivionharryfanfiction69.blogspot.fr/ <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział *-* pisz tak dalej ! :D mam nadzieje że zostawisz u mnie ślad :) http://crazylovky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!