sobota, 28 marca 2015

Rozdział 58

- Dziękuję. - powiedziałam do niego i skierowałam wzrok na telewizor. Nacisnęłam na odpowiedni przycisk i zaczęłam skakać po kanałach. Nic ciekawego nie ma z telewizji.
- Sandra , dalej tak każdemu pyskujesz ? - zapytał Nick. Uśmiechnęłam się na samo wspomnienie. Te nasze docinki były najlepsze.
- Oczywiście. - powiedziałam do niego. - Ale wiesz , tylko dla ciebie mam te najlepsze i najbardziej chamskie. - powiedziałam. Nick się zaśmiał.
- Och Sandra Sandra , ty się chyba nigdy nie zmienisz. - powiedział kręcąc głową. Kiwnęłam i powróciłam do przeglądania kanałów. Nagle , natrafiłam na wiadomości. Zostawiłam na programie i podgłośniłam telewizor.
- " Dzisiaj w Londynie zdarzyło się dość nieciekawe zdarzenie. Mianowicie , policja złapała dwóch mężczyzn którzy napadli na galerię w centrum naszego miasta. Jak wiemy , działali za namową drugiej osoby. Prawdopodobnie mieli napaść na konkretną osobę , ale niestety , spóźnili się. Będziemy na bieżącą informować w tej sprawie. "- pokazano zdjęcie galerii , w której wczoraj byliśmy.

Nie, nie nie. To są chyba jakieś żarty. Chwilę później , pokazano zdjęcie jednego z sprawców. I nie zgadniecie kto to był. Ten facet , który się tak dziwnie na mnie patrzał i co przez niego o mało co nie wypadłam. Wpatrywałam się w ekran telewizora , nie mogąc uwierzyć w to co właśnie usłyszałam. Po dłuższej chwili przeleciałam wzrokiem po pokoju. Chłopacy patrzeli na telewizor , nie mogąc uwierzyć w to co usłyszeli , dziewczyny patrzały na wszystkich , były zdezorientowane tak jak Nick a Samantha ? Jej wyraz twarzy wskazywał.. wściekłość ? Ale czemu ? Postanowiłam się tym nie przejmować , mimo tego że to był podejrzane i dziwne jednocześnie.

- Chłopacy , przecież.. przecież my byliśmy w tej galerii wczoraj. - powiedziałam patrząc na nich. - I ten facet , to jest ten. Mówiłam wam że się na mnie tak dziwnie patrzał.
- To przez niego prawie wypadłaś ? - zapytał Harry. Pokiwałam głową. Harry niespodziewanie wstał od stołu i poszedł na górę. Wymieniłam się spojrzeniami z chłopakami.
- Pójdę do niego. - powiedziałam i również wstałam. - Samantha , Nick wybaczcie że was zostawiam, ale muszę z nim pogadać.
- Ym , jasne rozumiemy. - powiedział Nick uśmiechając się. Spojrzał na Samanthę , na co ta odwzajemniła jego uśmiech i złączyła ich palce razem. Przez chwilę stałam i patrzałam na nich z uśmiechem , po czym ruszyłam do pokoju Harry'ego. Gdy znalazłam się przed drzwiami , złapałam za klamkę i jednym ruchem otworzyłam je. Zobaczyłam Harry'ego siedzącego na łóżku z twarzą w dłoniach. Zamknęłam drzwi i podeszłam do niego.

Usiadłam przed nim po turecku i złapałam jego ręce w swoje dłonie. Odsunęłam je od twarzy chłopaka i spojrzałam w jego oczy.
- Harry. - powiedziałam do niego. On skierował wzrok w podłogę.
- Harry , ej co jest. - powiedziałam do niego i złapałam jego podbródek. Podniosłam go lekko i złapałam z Harry'm kontakt wzrokowy.
- C-co by było , g-gdybym wtedy cię nie złapał. W ostatniej chwili. J-ja bym nie przeżył , gdybyś s-spadła. - powiedział jąkając się. Ojej , to było słodkie. Wstałam i spojrzałam na Harry'ego. Patrzał na mnie pytającym wzrokiem. Ja tylko zabrałam jego ręce na bok i usiadłam na jego kolanach. Przytuliłam się do jego ciepłego ciała. Harry, przez chwilę był zdezorientowany, ale potem odwzajemnił uścisk i objął mnie mocno.

Siedzieliśmy wtuleni w siebie. Po chwili poczułam, jak Harry całuje mnie w czubek głowy i wtula się w moje ciało.
- Harry , nie martw się. Jestem tutaj , teraz. Dzięki tobie , bo to ty mnie uratowałeś. - powiedziałam patrząc na niego i uśmiechając się. Harry obdarzył mnie również pięknym uśmiechem. Uśmiechem , który chciałabym widzieć codziennie. Sandra , stop. - krzyknęła moja podświadomość.
- Sandra, Harry, chodźcie tutaj! Co wy tam robicie ?! - krzyknął jak podejrzewam Louis. Od niechcenia zeszłam z kolan Styles'a i spojrzałam na niego. Harry wstał z łóżka i podążył do drzwi. Złapał mnie za rękę , splatając je razem i poszliśmy na dół.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie robiaczki. Rozdział trochę nudny i krótki , ale cóż , humor mi jakoś nie dopisuje. Jeszcze do tego ta cała sprawa z odejściem Zayn'a z zespołu dobiła mnie doszczętnie. Więc wybaczcie za ten rozdział ;c Kocham Was , pamiętajcie ;*

niedziela, 22 marca 2015

Rozdział 57

Potem już poznałam chłopaków , wstąpiłam do grupy tanecznej i dostałam propozycję zostania modelki. - powiedziałam przypominając sobie tamto pożegnanie. Jedno z najtrudniejszych w moim życiu.  
- Nawet nie wiesz co czułem , jak wyjechałaś.. - powiedział Nick. Zabolało. Och Nick , nie wiesz co Ja wtedy czułam..
- Domyślam się. Przepraszam - powiedziałam z bólem. Spojrzałam na niego.
- Nie masz za co przepraszać , tak musiało być. - powiedział patrząc mi w oczy. Nie wytrzymałam. W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Wstałam szybko z miejsca.
- M-muszę i-iść do łazienki.. - powiedziałam jąkając się. Podążyłam do wskazanego pomieszczenia. Zamknęłam drzwi na klucz i podeszłam do lustra. Spojrzałam na swoje odbicie. Westchnęłam cicho i oparłam się o umywalkę tyłem. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zatrzymałam wzrok na suficie i zamknęłam oczy. Zacisnęłam mocno powieki , i po chwili poczułam jak po moim policzku płynie łza. Samotna łza. 

- Sandra! - zawołał Harry.
- Tak ? - zapytałam wycierając policzek. Po chwili Hazz zjawił się pod drzwiami , próbując je otworzyć.
- Co ty tam robisz ? Wszyscy czekamy na ciebie.. - powiedział ciągnąc za klamkę. - Czemu masz zamknięte drzwi ? Chyba się nie po.. - nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Co ? Nie! Jak mogłeś tak pomyśleć! - krzyknęłam. Odepchnęłam się do umywalki i podeszłam do drzwi. Przekręciłam kluczyk i otworzyłam drzwi. Harry stał i śledził wzrokiem po moim ciele.
- Proszę! Widzisz gdzieś jakieś zacięcia ? Lub krew ? - podstawiłam mu ręce przed oczy.
- No nie , ale..

- Właśnie! Nie! Więc , o co ty mnie posądzasz ?! Zrobiłam to raz , i wiem że to było idiotyczne. - powiedziałam. Wyminęłam chłopaka , lecz chwilę później poczułam czyjąś rękę na nadgarstku. Obróciłam głowę i zobaczyłam Harry'ego.
- Przepraszam , ja.. nie powinienem. Ale sama zrozum , jestem przewrażliwiony. Gdy wtedy cię zobaczyłem , we krwi myślałem.. - powiedział patrząc mi w oczy. Chwila.. czy on , on ma łzy w oczach ?
- Harry , j-ja rozumiem. Też przepraszam , trochę przesadziłam. - powiedziałam do lokatego , podchodząc do niego. Harry spojrzał mi w oczy i rozłożył ręce. Uśmiechnęłam się do niego i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Harry automatycznie przytulił mnie do siebie. Lubiłam się przytulać. Poprawka: Uwielbiałam.

A zwłaszcza do Harry'ego. On przytulał mnie tak.. nie umiem tego określić. Uczuciowo ? Troskliwie ? Tak chyba te oba. On zawsze był dla mnie taki czuły i miły.
- Sandra Harry gdzie jesteście! - usłyszeliśmy krzyki. Odsunęliśmy się od siebie i podążyliśmy do salonu.
- No w końcu. Co wy tam robiliście ? - zapytał Niall.
- Nic. Rozmawialiśmy. - powiedziałam i usiadłam obok Samanthy. - Oglądamy coś ? Gdzie macie pilot ? - zapytałam i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu.
- Tutaj jest.- powiedział Nick , sięgnął ręką gdzieś obok siebie i wyjął pilota. Wyciągnął w moją stronę pilot i usmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam jego uśmiech i zabrałam pilota.
- Dziękuję. - powiedziałam do niego i skierowałam wzrok na telewizor. Nacisnęłam na odpowiedni przycisk i zaczęłam skakać po kanałach. Nic ciekawego nie ma z telewizji.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie kochani. Jak widzicie , rozdział dodany nieco później niż myślałam. No cóż , tak jest kiedy nagle komuś zechce jechać się daleko do rodziny. I na dodatek padł mi tam telefon. Wróciłam dopiero w niedzielę po południu. Mam nadzieję że mi to wybaczycie. Kocham xx

sobota, 14 marca 2015

Rozdział 56

Kiwnęłam głową i szybkim krokiem udałam się do holu. Zabrałam z wieszaka mój sweterek i weszłam na balkon. Od razu poczułam , jak zimne powietrze powiewa w moją twarz. Powolnym krokiem udałam się na rozkładany leżak. Usiadłam wygodnie na nim , oparłam plecy na oparciu i zamknęłam oczy. Dalej nie mogę uwierzyć w to , że zobaczę Nicka. Zobaczę moją "dawną miłość". Ciekawe , jakby to było gdybym wtedy została i związała się z nim. Wprawdzie , byłabym szczęśliwa , ale gdybym tutaj nie wyjechała razem z rodzicami , nie poznałabym chłopaków i nie byłabym teraz tym kim jestem i gdzie jestem. Z zamyślenia wyrwał mnie dość mocny podmuch wiatru. Otworzyłam oczy i zadrżałam. Eleanor miała rację , jest dziś zimno. Szczerze , nie ma się co dziwić , już niedługo święta. Wyjęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam datę. 17 listopada. Och , tak bardzo bym chciała święta. To bardzo wyjątkowy czas. Boże Narodzenie jest moim ulubionym świętem w ciągu roku , zresztą pewnie jak każdego. Do tego jeszcze są urodziny Louisa. Ja mam urodziny latem , dokładnie to 1 sierpnia. Gdy tak leżałam , nagle usłyszałam jak drzwi od balkonu otwierają się i ktoś siada obok mnie. Przekręciłam głowę i spojrzałam na osobę.
- O czym tak myślisz ? - zapytała Eleanor.
- O wszystkim. - odpowiedziałam uśmiechając się do niej.Ta pokiwała głową i również odwzajemniła uśmiech.

- Słuchaj..przyszłam porozmawiać o tym wszystkim , co wydarzyło się ostatnio. Martwię się o ciebie. - powiedziała patrząc na mnie smutno.
- Nie ma się czym martwić , na prawdę. Po prostu jestem tym wszystkim już zmęczona.
Obróciłam głowę aby spojrzeć na znów otwierające się drzwi. Zobaczyłam jak dwie dziewczyny i piątka chłopaków wchodzi na balkon. Spojrzałam na nich pytającym wzrokiem.- Ymm.. co tutaj robicie ? - zapytałam.
- A tak sobie przyszliśmy. Możemy ? - zapytał Niall.
- Huh , jasne.
- To dobrze.- powiedział Harry. Wszyscy usiedli na wolnych miejscach. Przez chwilę panowała cisza.
- Zimno dzisiaj prawda ? - zapytałam i bardziej otuliłam się sweterkiem.
- Tak , bardzo. W tym roku coś bardzo późno nie ma śniegu. Troszkę to niepokojące , bo święta bez śniegu to nie święta. - powiedziała Danielle.

- Masz rację , a swoją drogą , co będziemy robić w święta ? Dziewczyny będziecie u nas ? - zapytałam.
- Ja raczej nie będę , pojadę do rodziny.  - powiedziała Eleanor. 
- Mnie też nie będzie , też spędzę święta także z rodzicami. - powiedziała Danielle.
- Szkoda. A ty Perrie , jedziesz na święta także do rodziny ? - zapytałam.
- Tak. - powiedziała. Czyli że z tym roku spędzę kolejne święta z chłopakami.
- Och , ale następne święta spędzicie z nami , bez gadania. - powiedziałam. Dziewczyny pokiwały głowami. Siedzieliśmy tak przez chwilę na balkonie rozmawiając o jakiś sprawach , gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zamarłam. Samantha już przyszła z Nickiem.
- Sandra , mamy iść otworzyć czy.. ? - powiedział Liam ale nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Pójdę otworzyć. - powiedziałam. Wstałam z leżaka i podeszłam do drzwi balkonowych. Otworzyłam je i podążyłam do holu. Jeszcze usłyszałam , jak reszta również wstaje i wychodzi z balkonu.

Przed otwarciem drzwi wzięłam parę głębokich oddechów. Nie powiem że się nie bałam , skłamałabym. Bałam się i to dość mocno.
Wzięłam ostatni głęboki wdech i chwyciłam klamkę. Jednym ruchem je otworzyłam i  ujrzałam Samanthe i obok niej chłopaka. To Nick. Blondynka podeszła do mnie i przytuliła mnie. Odwzajemniłam jej gest i przytuliłam ją do siebie. Trwałyśmy w takim uścisku chwilę i odsunęłyśmy się od siebie. Spojrzałam na Nicka. Wydoroślał. Jest wyższy i przystojniejszy. Ciemne brązowe włosy , czekoladowe oczy i wesoły uśmiech. To właśnie tak go zapamiętałam.Patrzeliśmy na siebie i nic nie mówiliśmy. Było to trochę krępujące.
- No dalej , przytulcie się. - powiedziała zachęcająco Samantha. Spojrzałam raz na nią i potem na Nicka. Zrobiłam krok w stronę chłopaka , on także zrobił. Po chwili poczułam jak z moich oczach gromadziły się łzy. Prawie podbiegłam do Nicka i wtuliłam się w niego. Ten objął mnie mocniej i wtulił się we mnie. Tak długo na to czekałam. Pieprzone 4 lata.

Bardzo za nim tęskniłam. Mimo tego , że kiedyś byłam dla niego niemiła i pyskowałam mu , lubiłam go. Był dla mnie jak brat , którego nigdy nie miałam. Oderwałam się od chłopaka i spojrzałam na niego. Na jego twarzy widniał uśmiech. Uśmiech , który po prostu uwielbiałam. Również uśmiechnęłam się do niego i cofnęłam się dwa kroki do tyłu.
- No to , zapraszam was. - powiedziałam i wpuściłam ich do środka. Weszłam za nimi do domu i poczekałam aż rozbiorą swoje kurtki i buty. Gdy już to uczynili , zaprowadziłam ich do salonu. Gdy znaleźliśmy się w pomieszczeniu , chłopacy podeszli do Samanthy , przywitali się z nią i podeszli do Nicka.
- Chłopacy , to jest Nick , Nick to są Harry , Zayn , Liam , Niall i Louis. - powiedziałam. Chłopak pokiwał głową i podał każdemu z chłopakom dłoń. Dziewczyny zaś podeszły do Samanthy i błądziły wzrokiem po jej twarzy i ciele.
- Dziewczyny , to jest Samantha , Samantha to jest Eleanor , Perrie i Danielle. - powiedziałam do nich. Dziewczyny pokiwały głowami i ku mojemu zaskoczeniu , Samantha podeszła do każdej i je przytuliła. Dziewczyny także z zaskoczeniem uścisnęły Sam. Potem dziewczyny podeszły do Nicka i się z nim przywitały. Gdy wszyscy już się zapoznali , każdy usiadł na kanapie. Ja usiadłam obok Samanthy , a obok niej Nick. Zaś po mojej prawej usiadła El , Dani i Pezz. Potem troszkę dalej usiedli chłopacy. 
- No to , opowiedz Samantha trochę o sobie. - powiedziała Pezz.
- Och , więc tak. Mam 19 lat , pochodzę z Polski i chodziłam z Sandrą do szkoły. - powiedziała blondynka.

- A jak się poznaliście ? Tak we trójkę. Opowiedzcie. - zachęciła Danielle. Spojrzałam to na Nicka , to na Samanthe i zwróciłam się do reszty.

- Więc tak. Gdy jeszcze mieszkałam w Polsce , przyjaźniłam się z Samanthą i Nickiem. Byliśmy bardzo zgraną paczką we trójkę. Z początku to tylko ja z Samanthą się przyjaźniłyśmy , ale potem Nick zaczął do nas podchodzić , nas zagadywać i tak dalej. Nick należał do grupy tych bardziej "sławnych" gdyż należał do drużyny piłki nożnej. Chłopacy z naszej szkoły zwłaszcza byli dobrzy w piłkę , wygrywali każdy mecz. No i tak po paru tygodniach , przedstawił nam swoich kolegów z drużyny. Zadawaliśmy się z nimi i byłyśmy na każdym meczu dopingować im. Tak oto zaczęliśmy się przyjaźnić. - powiedziałam.
- No to macie na prawdę fajną historię rozpoczęcia przyjaźni. - powiedziała Eleanor uśmiechając się promiennie.
- Och , może nie taką super. Na koniec klasy 3 gimnazjum musieliśmy się rozstać , bo wyjechałam tutaj z rodzicami. Dostali tutaj pracę. Potem już poznałam chłopaków , wstąpiłam do grupy tanecznej i dostałam propozycję zostania modelki. - powiedziałam przypominając sobie tamto pożegnanie. Jedno z najtrudniejszych w moim życiu.  

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam was kochani! Mamy nowy rozdział :3 Jak wam się podoba ? Starałam się nad nim bardzo i pisałam go dość długo więc mam nadzieję że się wam podoba. W końcu mamy Nicka. No to , zostawiam wam rozdział i czekam na wasze opinie w komentarzu c; Do zobaczenia.

sobota, 7 marca 2015

Rozdział 55 część II

Byłam w toalecie i potem skoczyłam jeszcze na chwilkę do pokoju. - skłamałam , ale tylko z tym drugim. Chociaż , byłam w pokoju , ale nie swoim. Po dłuższej chwili w końcu zainteresowałam się filmem. Chłopaki od czasu do czasu coś do siebie mówili lub do dziewczyn , ale ja nie się nie odzywałam. W skupieniu oglądałam film. Z tego co się orientuję , już minęła dobra godzina filmu. Szybko to zleciało. W pewnej chwili poczułam wibracje w prawej kieszeni spodni. Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na ekran. Samantha. Wow , nie powiem zdziwił mnie jej telefon. Podniosłam głowę i zobaczyłam , że wszyscy się na mnie patrzą.
- Odbierz. - powiedziała Danielle ciepło się uśmiechając. Odwzajemniłam uśmiech i przesunęłam palcem po ekranie. Przyłożyłam urządzenie do ucha.
- Halo ? - zapytałam.

- Cześć , tu Samantha. - powiedział głos po drugiej stronie słuchawki.
- No hej hej , jak tam ? - zapytałam.
- Wspaniale a u ciebie ? - zapytała blondynka.
- U mnie dobrze. - usłyszałam cichy chichot blondynki. - Co się tak tam śmiejesz ? - zapytałam.
- Poczekaj. - powiedziała.
- Okey.. - powiedziałam i czekałam. Po chwili usłyszałam głos Sam , lecz nie słyszałam dokładnie co mówi , gdyż jej głos był zniekształcony. Pewnie przyłożyła rękę do słuchawki lub odłożyła gdzieś telefon.
- Halo ? - usłyszałam obcy głos.
- T-tak ? - zapytałam. Nie wiedziałam nawet z kim rozmawiam.
- Sandra ? To ty ? - chwila.. skądś znam ten głos , ale z kąd.

- Tak , a z kim rozmawiam ? - zapytałam. Rozejrzałam się i patrzałam na wszystkich. Każda osoba w tym pokoju patrzała na mnie.
- To ja , Nick. - powiedziała osoba po drugiej stronie. Zamarłam. Nie , to się nie dzieje na prawdę.
- Halo ? Sandra jesteś tam ? - usłyszałam głos Nicka.
- Tak tak. O mój boże.- zakryłam usta dłonią. Po chwili w moich oczach zaczęły zbierać się łzy.
- Sandra , jesteś tam ? - Teraz zapytała Samantha.
- Tak , jestem.. - dodałam.
- Skoro już wiesz , że Nick przyjechał , to możemy do ciebie wpaść ? - zapytała.
- Tak , oczywiście. - powiedziałam.

- To super , będziemy niedługo , do zobaczenia. - powiedziała Sam.
- Do zobaczenia. - powiedziałam i odłożyłam telefon od ucha.
- Coś się stało ? - zapytała Eleanor.
- N-nie , ale przyjedzie tutaj Samantha , chyba nie macie nic przeciwko ? - zapytałam.
- Nie , oczywiście że nie. Bynajmniej ją poznamy. - powiedziała Perrie.
- Poznacie kogoś jeszcze. - powiedziałam i spuściłam wzrok na ręce w których trzymałam telefon.
- Kogo ? - zapytał Louis. Podniosłam wzrok na chłopaków.
- Nicka. - powiedziałam.
- Nicka ? Kto to ? - zapytał zdezorientowany Harry.
- Chłopak Samanthy , przyjechał. - powiedziałam z uśmiechem.
- Czyli że będziemy mieli gości ? - zapytał blondyn.
- Tak. - kiwnęłam głową.

- No to super! - poderwał się z miejsca blondyn. - W końcu poznam tego faceta co jest z nią 4 lata. - powiedział podekscytowany Niall.
- Tak , właśnie tak. - powiedziałam mu uśmiechając się. - Chociaż to ja miałam z nim być.. - wymamrotałam cicho.
- Co mówiłaś ? - zapytał Nialler patrząc na mnie. Usiadł na swoje miejsce i badał mnie wzrokiem.
- Nie nie , już nic. - powiedziałam.
- To.. kiedy przyjdą ? - zapytał nagle Zayn.
- Niedługo. - powiedziałam wstając. - Idę na balkon , muszę ochłonąć. - poinformowałam ich.
- Tylko się ciepło ubierz , zimno jest. - powiedziała Eleanor. Kiwnęłam głową i szybkim krokiem udałam się do holu. Zabrałam z wieszaka mój sweterek i weszłam na balkon.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak myślicie , jak będzie wyglądało spotkanie Sandry i Nicka ? Czy coś się stanie ? To do zobaczenia ;*
► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!