sobota, 2 maja 2015

Rozdział 63

- Więc teraz kierujcie mnie gdzie mam jechać. - powiedziałam i odpaliłam samochód. Wyjechałam z garażu i wjechałam na ulicę. Na szczęście nie było już takiego ruchu.
- Mój dom, właściwie nasz jest niedaleko. Musisz tylko za chwilkę skręcić w prawo, jechać cały czas prosto i już. - powiedziała Samantha. Pokiwałam głową i według wskazań blondynki pokierowałam się po chwili w prawo. Spojrzałam przez lusterko i zobaczyłam, jak Nick szepcze coś dziewczynie na ucho a ta chichocze. Uśmiechnęłam się i wróciłam wzrokiem na jezdnię. Po niespełna minucie usłyszałam głos.
- Stań tutaj, to nasz dom. - powiedziała Samantha.
- Okey, mogę zaparkować u ciebie na podwórku ? Nie widzę tutaj zbytnio miejsca do zaparkowania. - zapytałam.
- Ym, ta jasne. - powiedziała. Skręciłam na jej posesję i zatrzymałam samochód. Dzięki bogu że Sam ma dość dużo miejsca na zawrócenie. Wysiadłam z auta i poczekałam na przyjaciół. Gdy w końcu wyszli, chciałam wejść z powrotem do samochodu.
- Może wejdziesz ? - zapytała Samantha. Spojrzałam na nią.
- Czemu nie. - powiedziałam i zamknęłam samochód. Schowałam kluczyki do kurtki i podbiegłam do Nicka i Samanthy. Otwierali już drzwi wejściowe. Wpuścili mnie pierwszą. Moim oczom ukazał się dość duży hol. Ściany były koloru jasnego bordowego, na których wisiały różnego rodzaju obrazy. W kącie stała mała szafka, zgaduję że Samantha trzymała tam swoje buty. Obok na wieszaku wisiał płaszcz i różne kurtki. Rozglądałam się po pomieszczeniu.

- Sandra, rozbierz buty i kurtkę. - powiedziała Samantha chichocząc. Otrząsnęłam się i zdjęłam swoje rzeczy. Przekroczyłam próg i znalazłam się w salonie.Pomieszczenie było podobne do holu, lecz tutaj przeważał kolor błękitny. Kanapa była koloru jasno czekoladowego, tak samo jak meble. Kuchni była połączona razem z salonem, jedynie oddzielona wysepką i była koloru brązowego. Cały dom wydawał się przytulny, nie tak jak nasz. Nasz był strasznie duży, sama nie wiem po co. Ale był dobrze strzeżony.
- Rozgość się. - powiedziała ciepło Sam. Udała się do kuchni, ja zaś usiadłam na kanapie.
- Chcesz coś do picia ? - zapytałam opierając się o wysepkę.
- A co masz ? - zapytałam.
- Wodę, sok pomarańczowy i jabłkowy i jakiś alkohol. - uśmiechnęła się.
- To poproszę sok pomarańczowy. - powiedziałam. Samantha pokiwała głową i podeszła do blatu. Złapała karton z sokiem i nalała do szklanki jego zawartość. Okrążyła wysepkę i podeszła do mnie. Podała mi sok, który odebrałam i wzięłam łyka. Sama zaś usiadła obok mnie i włączyła telewizor. Postawiłam szklankę na stoliku i rozejrzałam się w poszukiwaniu Nicka.
- Gdzie Nick ? - zapytałam Samanthy. Ta jedynie wzruszyła ramionami.
- Nie wiem. Może w łazience lub w pokoju. - powiedziała i wróciła do przeskakiwania po kanałach.Westchnęłam cicho i wyjęłam telefon. Zobaczyłam, że mam wiadomość od Harry'ego. Weszłam w nią i zaczęłam czytać.

 "Gdzie jesteś ? Mówiłaś że będziesz niedługo a ciebie dalej nie ma. Chyba niedługo już minęło co ?"

https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRFtD46in1y5vS6X2r-umRt_Ns2yfij_YvqsdcDUbWoghACK9PaPrzeczytałam wiadomość. Faktycznie, mówiłam że będę niedługo a jestem tutaj już ponad 15 minut lub więcej.


"Wybacz, ale jestem u Samanthy. Zaprosiła mnie do swojego domu więc nie wypadało odmówić :) Będę za jakiś kwadrans lub więcej."

Odpisałam Hazzie i schowałam telefon. Chwilę później usłyszałam, jak ktoś idzie po schodach. Poprawka, raczej biegnie. Po chwili pojawił się Nick w salonie przebrany w dresy i jakąś koszulkę. Usiadł obok mnie i uśmiechnął się głupawo.
- No co ? - zapytałam.
- Nic nic, tak tylko patrze. - powiedział. Chwilę później zobaczyłam, jak Samantha siada obok mnie. Czyżby była zazdrosna ?
- Kochanie, chodź do mnie a nie idziesz do tej pyskatej mądrali. - powiedział Nick do Samanthy.
- Nie, muszę się nią nacieszyć. - powiedziała i pokazała mu język.
- Ej mój drogi kolego, nie jestem pyskatą mądralom. Nie moja wina że mnie wtedy wkurzałeś. - powiedziałam. - Ba, nawet nie tylko wtedy.
- Co ja ci takiego robiłem ? Mówiłem ? Oddychałem ? - zapytał.
- Tak. - powiedziałam do siebie.
- Dobra cisza. Oglądamy coś ? - zapytała Sam.
- Ta, ale co ? - zapytał Nick. Ja zaś spojrzałam na zegar stojący na komodzie obok telewizora. 16:50. O nie. Spotkanie z Harry'm. Nie zdążę się przygotować!

- Wybaczcie, ale muszę już iść. - powiedziałam i wstałam z miejsca.
- Czemu ? - zapytała Samantha.
- Robi się ciemno, a nie lubię wracać bardzo późno. Wybaczcie, może kiedyś się spotkamy. - powiedziałam i zaczęłam kierować się do holu. Nick oraz Samantha również wstali i podążyli za mną. Ubrałam kurtkę oraz buty i otworzyłam drzwi. Brunet razem z blondynką także wyszli i przystanęli w progu. Pożegnałam się z nimi przytulasem i podbiegłam do samochodu. Weszłam do niego, zapinając pasy. Odpaliłam go i pomachałam jeszcze Samancie i Nickowi. Zawróciłam i wyjechałam z posesji. Podgłośniłam radio i jechałam w kierunku domu. Na ulicy było cicho i spokojnie. Od czasu do czasu mijało mnie jakieś auto, ale tak to nic szczególnego. Zaczęłam sobie nucić piosenkę lecącą w radiu i skręciłam do naszego domu. Wjechałam na podwórko, otworzyłam garaż i wjechałam moim autem do środka. Ustawiłam je na swoje miejsce i wysiadłam. Sprawdziłam alarm i udałam się do domu.

Po zamknięciu garażu, udałam się do holu i zdjęłam buty razem z kurtką. Pobiegłam do salonu i zobaczyłam, jak wszyscy siedzą na kanapie i oglądają telewizję. Gdy mnie zobaczyli, ich wzrok spoczął na mojej osobie.
- Przepraszam że tak długo, ale Samantha mnie zaprosiła do siebie i nie mogłam jej odmówić. - powiedziałam i wskoczyłam na kanapę.- Co oglądacie ?
- Nic się nie stało. I oglądamy jakiś film, z tego co wiem to chłopacy go wybierali. - powiedziała Danielle.
- Och, a zostajecie na noc ? - zapytałam.
- No nie wiemy, może nas tu nie chcecie..- powiedziała Eleanor.
- Żartujesz sobie., pewnie że was chcemy!- niemalże krzyknęłam. Dziewczyny zachichotały.
- Chłopacy, dziewczyny mogą zostać prawda ? - zapytałam.
- Jasne, tylko gdzie będą spać ? - zapytał Harry.
- No nie wiem, może ze swoimi chłopakami ?
- Aa no tak, racja. Czyli możecie zostać.- powiedział. Przesunęłam się do dziewczyn i wspólnie oglądaliśmy telewizję.

---------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie, dziś coś dłuższego, chociaż komentarzy w ciągu dalszym mało... Mam nadzieję że się to zmieni.

Przeczytałaś/łeś? Skomentuj, bo to daję mi motywację do dalszego pisania.

3 komentarze:

  1. Świetne!! Sandra ruszaj tyłek i się zaczynaj przygotowywać na randkę! Neeeext! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział! <3 Czekam na nexta ♥

    OdpowiedzUsuń

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!