sobota, 30 maja 2015

Rozdział 67

Wyciągnęłam rękę i nacisnęłam na mały przycisk. W jednej chwili cały pokój pokryła ciemność. Zamknęłam oczy i odpłynęłam słysząc ciche chrapanie mojego chłopaka.

                                                                     *Około godzinę później*

Obudziłam się. Było mi strasznie gorąco. Byłam opleciona rękami Harry'ego a do tego szczelnie przykryta kołdrą. Zdjęłam rękę loczka ze swojej talii, odkryłam kołdrę i jak najciszej wyszłam z łóżka. Podążyłam do drzwi, spojrzałam na chłopaka i cicho wyszłam z pokoju. Podążyłam do kuchni zapaliłam światło i zabrałam szklankę. Nalałam sobie wody i oparłam się o blat. Zastanawia mnie to, jak to teraz będzie. Chłopacy nie będą nic wiedzieć, będziemy musieli się ukrywać ? Przecież to bez sensu. Z paparazzi nie będzie problemy ani z nikim innym. Oni już wiedzą że jesteśmy razem. Najbardziej obawiam się fanów. Już widziałam, że niektórzy nie byli zadowoleni tym że jestem z Harry'm. Gdy tak rozmyślałam, usłyszałam jakieś kroki. Automatycznie postawiłam szklankę na blacie i czekałam na sprawcę kroków. Gdy zobaczyłam zbliżającą się sylwetkę, momentalnie zastygłam. Gdy zobaczyłam Harry'ego cały strach wyparował.
- Sandra ? Co ty tu robisz ? - zapytał przecierając oczy.
- Chciałam się napić. - wytłumaczyłam.
- Dlaczego nie śpisz ? - zapytał podchodząc do mnie.
- Spałam, ale się obudziłam. Było mi gorąco. - powiedziałam. Harry położył swoje dłonie na moich biodrach. Uśmiechnęłam się do niego lekko i zdjęłam jego ręce. Podążyłam w stronę balkonu.
- Gdzie idziesz ? - zapytał Harry tuż za mną.

- Idę na balkon. - powiedziałam i wyszłam na zewnątrz. Gdy zawiał wiatr, momentalnie zadrżałam.
- Oj ty głuptasie, jest zimno a się nie ubrałaś. Na dodatek jesteś w samych szortach i koszulce. No chodź tu. - powiedział chichocząc i rozkładając ręce. Podbiegłam do niego i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. O tak, to jest moje miejsce.
- I jak teraz ? - zapytał uśmiechając się.
- Idealnie. - powiedziałam wtulając się w niego jeszcze bardziej. Chłopak zaśmiał się lekko otulając mnie jeszcze bardziej. Po chwili, gdy tak staliśmy zauważyłam że Harry'emu też robi się zimno. Nie dziwię mu się, noce nie są już takie ciepłe. Zima już się zbliża, niedługo powinien spaść pierwszy śnieg.
- Harry chodźmy już do środka, widzę że ci zimno. - powiedziałam patrząc na chłopaka. Ten jedynie pocałował mnie lekko w usta. Westchnęłam i wyplątałam się z objęć chłopaka. Ten spojrzał na mnie zaskoczony ale zignorowałam to i złapałam go za rękę. Wyprowadziłam go w balkonu i zamknęłam go. Znów złapałam jego dłoń i pokierowałam się do mojego pokoju. Gdy w nim się znaleźliśmy miałam zamiar iść do łóżka i się położyć ale Hazz chyba miał inne plany. Niespodziewanie wykręcił mnie w jego stronę i przyciągnął. Zaczął mnie całować, ale nie tak zwykle tylko bardziej namiętnie. Oddałam pocałunek a Harry złapał mnie za biodra i podniósł.

Nie przerywając pocałunku, oplotłam go nogami w pasie. Harry kierował się na łóżko. Gdy w końcu się to stało, położył mnie na nim i zaczął schodzić pocałunkami niżej. Gdy jego ręce zaczęło wkradać się pod moja koszulkę i ją ściągać, oprzytomniałam.
- H-Harry, nie. - powiedziałam drżącym głosem. To nic nie podziałało.
- Harry, proszę dość. - powiedziałam stanowczo. Zaczęłam odpychać jego ręce, ale to nic nie podziałało. Całował mój odkryty brzuch. Zaczęłam się niepokoić.
- Harry, puść mnie. - wyrywałam się. Jeszcze chwila i przysięgam, będę krzyczeć.
- Harry! - krzyknęłam a chłopak nagle zastygł i spojrzał na mnie. W moich oczach zaczęły gromadzić się łzy.
- Sandra kochanie, mój boże przepraszam. - powiedział schodząc ze mnie. Usiadł na łóżku i zaczął mnie przytulać.
- Tak bardzo przepraszam, j-ja nie chciałem. - jego głos drżał. Był przerażony.
- Skarbie wybacz mi, proszę. - jego głos się łamał. Nie byłam w stanie mu odpowiedzieć, to było dla mnie zadziwiające. Dodatkowo mówienie uniemożliwiła mi gula w gardle spowodowana tą cała sytuacją. Gdy chłopak mnie puścił, weszłam natychmiast pod kołdrę. Harry także wszedł po kołdrę, kładąc się plecami do mnie. Ja zaś również odwróciłam się do niego plecami. Leżałam tak, dopóki nie usłyszałam cichego chrapania chłopaka. Po chwili ja też zasnęłam.

                                                                           *Następnego dnia*

Obudziłam się dość wcześnie, sama. Najwyraźniej Harry postanowił mnie opuścić, no cóż po tym co się wczoraj stało. Wstałam leniwie z łóżka i podążyłam do szafy po ciuchy. Ubrałam miętowy sweterek i czarne leginsy. Wzięłam świeżą bieliznę i podążyłam do łazienki. Wzięłam krótki prysznic i założyłam bieliznę oraz przygotowane ciuchy. Nałożyłam delikatny makijaż i związałam włosy w niesfornego koka. Przeszłam do pokoju, zabrałam z niego telefon i ruszyłam na dół. Jest wcześnie, coś po ósmej więc chłopacy jeszcze śpią. Weszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać śniadanie. Postawiłam na zwykłą jajecznicę, chłopacy ja uwielbiają. Jakoś nie spieszyło mi się w jej przygotowaniem, ponieważ zanim chłopacy się obudzą wtedy do tego czasu byłaby ona zimna. Weszłam jeszcze do salonu i włączyłam telewizję. Przełączyłam na kanał muzyczny, podgłośniłam telewizor i podążyłam do kuchni dalej przygotowując śniadanie. Krzątałam się po kuchni od czasu do czasu tańcząc.
- No proszę proszę, kogo my tu mamy. - podskoczyłam w miejscu i obróciłam się do tyłu. Zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Nialla.
- Wystraszyłeś mnie! - powiedziałam z wyrzutem.
- A no tak, wybacz że przerwałem ci ten jakże zmysłowy taniec. - powiedział nonszalancko stając obok mnie. Uderzyłam go w ramię na co ten wydał z siebie cichy jęk i zaczął masować obolałe miejsce.

- Ała.. Co dziś na śniadanie ? - zapytał patrząc co robię.
- Jajecznica. - odpowiedziałam. - Mógłbyś sprawdzić która godzina ? - zapytałam patrząc na chłopaka.
- Nie nie mógłbym. - powiedział a ja spojrzałam na niego wzrokiem morderczy. - No dobra już dobra, nie bij. - Niall wyciągnął swój telefon z kieszeni a ja uśmiechnęłam się triumfalnie.
- Jest 8:35. - powiedział.
- Och, okey. Mógłbyś iść obudzić chłopaków ? - zapytałam. - Śniadanie będzie niedługo. - powiedziałam.
- Jasne. - powiedział z uśmiechem i zniknął. Ja dokończyłam robienie jajecznicy, a po chwili w kuchni zaczęli zbierać się chłopacy wraz z dziewczynami. Ach no tak, przecież zostały na noc. Kompletnie zapomniałam. Harry przyszedł ostatni, najpóźniej ze wszystkich. Postawiłam przed nimi talerz z dużą ilością jedzenia a chłopacy od razu rzucili się na jedzenie. Harry tylko siedział i patrzał wszędzie byle nie na mnie. Gdy w końcu chłopacy ponakładali sobie jedzenie, ja wyciągnęłam rękę aby je sobie nałożyć. Nałożyłam sobie małą ilość i zaczęłam powoli przeżuwać jedzenie. Dziewczyny próbowały co chwilę wdawać się zemną w rozmowę ale raczej zauważyły że nie jestem w nastroju. Chłopacy także od czasu do czasu coś mówili i mnie zaczepiali. Gdy wszyscy skończyli śniadanie, zaczęłam sprzątać. Dziewczyny mi pomogły a potem podążyłyśmy do salonu. Chłopacy znaleźli jakiś film więc siedzieliśmy i go oglądaliśmy.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka kochani :) Jak tam wrażenia ? Dopiero są parę godzin razem a tu już sprzeczka c; Co sądzicie o rozdziale ? Piszcie komentarze, czekam na wasze opinie :)

2 komentarze:

  1. OMG pierwsza! ;3 A rozdział boski, Harry opanuj hormony... xD Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutno mi się zrobiło :'( Harry! Czekam na rozdział! Szybko! ❤❤

    OdpowiedzUsuń

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!