sobota, 20 września 2014

Rozdział 32

Nie tylko nie to. Usłyszałam ciche pomrukiwanie chłopaków.Westchnęłam głośno i ruszyłam na dół.

                                                                        ***

- Chłopaki. - powiedziałam gdy wyszliśmy z biurowca.
- Tak? - zapytali równocześnie.
- Pójdziemy na jakieś zakupy? Proooszeee - powiedziałam do nich robiąc słodkie oczka.Ci podeszli do mnie bliżej.
- Och no dobrze - uśmiechnął się Niall i objął mnie ramieniem. Ja również się uśmiechnęłam. W tyłu słyszałam ciche pomrukiwanie. Dobrze znałam ten głos. To był Harry. Czy był zazdrosny? Och na pewno nie. I czemu miałby być zazdrosny o Nialla? Przecież to mój przyjaciel i może mnie objąć czy przytulić. I nie jesteśmy z Harrym razem więc o co mu chodzi? Nie wiem i nie będę wiedzieć.
- To gdzie idziemy? - powiedział Niall i spojrzał w tył, w stronę chłopaków.
- My nie wiemy, zapytaj się Sandry. - powiedział Louis i doszedł do mnie i Nialla. Liam i Zayn zrobili to samo ale Hazz dalej szedł z tyłu. Pewnie ma bardzo popularnego "focha". Niall zwrócił się do mnie.
- To gdzie idziemy? - zapytał a ja podniosłam głowę i spojrzałam na niego.
- Myślałam, żebyśmy poszli do jakiegoś supermarketu po coś do jedzenia i po jakieś ciuchy - powiedziałam do blondyna. Ten pokiwał głową i spojrzał na Louisa. Szturchnął go lekko łokciem a Lou odpowiedział tym samym. Chłopcy po chwili zaczęli się przepychać. Ja śmiałam się z nich razem z Zaynem i Liamem.
- Dobra chłopcy, idziemy na początek po ciuchy czy po jedzenie? - zapytałam.
- Wolałbym po jedzenie, ale wybór należy do ciebie. - powiedział Niall.
- Niall na rację. -powiedział Zayn klepiąc blondaska po ramieniu.
- Niall uwierz mi, najpierw chcesz iść po ciuchy. To nam trochę zajmie.To chodzenie po sklepach.- powiedziałam patrząc na Niallera.
- Dobra, dobra. - powiedział Niall. Spojrzałam za siebie, na Harry'ego. Szedł z spuszczoną głową. Patrzyłam na niego przez chwilę aż podniósł głowę.
Spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami i ukazał swój zniewalający uśmiech. O jejku.. prawie nogi się pode mną ugięły. On jest taki cudny... Również się do niego uśmiechnęłam i zaprosiłam gestem ręki do przodu. Zgodził się na moją propozycję i po chwili był już obok mnie.
- Daleko jeszcze? - zapytał Liam znudzony.
- Już dochodzimy do sklepu.Spokojnie. - uśmiechnęłam się do niego. - Jeszcze dwie ulice i jesteśmy.
- Uff to dobrze. Trochę długo to zajęło. - powiedział Zayn.
- Długo? Idziemy zaledwie 10 minut. - powiedziałam patrząc na niego.
- Na prawdę? Myślałem że idziemy jakieś pół godziny. - powiedział zdziwiony.
- Rzeczywiście tak się czuję, ale nie. To tylko 10 minut. - powiedziałam.
- Ile jeszcze?
- Niall! Mówiłam że dwie ulice i będziemy. Znaczy się teraz to jedna. - powiedziałam trochę sfrustrowana.
- Ale te dwie ulice trwają wieczność. - powiedział Niall, a ja zauważyłam z oddali dobrze znany mi budynek. Była to ogromna galeria.
Było w niej bardzo dużo przeróżnych sklepów typu H&M, Primark i River Island oraz dużo sklepów sportowych jak Puma, Adidas i Nike. Byliśmy w centrum Londynu więc nie ma się co dziwić. Siedziba Simona była niedaleko tej właśnie galerii więc było dość blisko. Bywałam tutaj bardzo często więc pracownicy tych sklepów mnie znali. Czasami rozmawiałam z nimi i pytałam o ich zdanie. Poznałam tam bardzo dużo miłych i przyjaznych osób. Lubiłam tutaj przychodzić.
- I już prawie jesteśmy. To tam. - uśmiechnęłam się i wskazałam na duży budynek. Oczy wszystkich chłopaków zwróciły się ku budynkowi.
- Uff, jak dobrze. - powiedział Harry. Podeszłam do wejścia od galerii i popchnęłam drzwi. Och teraz jestem w swoim żywiole.

4 komentarze:

  1. Twój ,blog jest super,ludzie nie znacie się na prawdziwym talencie pisarskim ,więcej takich blogów i będzie dobrze .
    Ps.jak masz czas to wpadnij ,w sumie to jeszcze nie zaczęłam ale co tam http://najarana-bajkowymi-marzeniami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAJEBISTE !!
    Ten blog jest nie do opisania !!!
    KOCHAM !
    czekam na nn !!

    OdpowiedzUsuń

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!