niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 4

                                                                   *Oczami Sandry*

- Och, rozumiem - powiedział Harry. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. To pewnie dziewczyny.
- Idę otworzyć!- krzyknęłam i wstałam udając się do drzwi frontowych. Otworzyłam je i moim oczom ukazały się trzy piękne dziewczyny, dwie brunetki i jedna blondynka. Przywitałam się z nimi uściskiem i zamknęłam drzwi. Udałam się z nimi do góry. Weszły do salonu i przywitały się z chłopakami.
- Hejka chłopaki! - krzyknęły i "rzuciły" się na chłopaków. Usiadłam i przyglądałam się im z uśmiechem. Po witaniu się dziewczyny usiadały obok mnie.
- Sandra - powiedziała Perrie. Spojrzałam na nią.
- Tak? - zapytałam.
- Chyba nie będziesz zła jeśli ci powiem że dziewczyny przyjdą? - zapytała patrząc na mnie niepewnie.
- Nie a konkretnie kto? - odpowiedziałam.
- Jade, Leigh i Jesy. - powiedziała blondynka.Kiwnęłam głową z lekkim uśmiechem.
- O fajnie! Będzie nas więcej. - uśmiechnęłam się do dziewczyn i się zaśmiałyśmy.
- Dobra to idziemy? - zapytał Harry i wstał.
- Jasne - powiedziałam i wstałam.Razem zemną wstały dziewczyny.
Zabrałam torbę i udałam się z nimi do samochodu. Jechaliśmy takim "busem".Było w nim 10 miejsc. Louis oczywiście prowadził. Usiadłyśmy z dziewczynami całkiem na koniec. Oczywiście chłopacy chcieli ale nam ustąpili. Podróż zajęła 10 minut.
- Perrie? Gdzie dziewczyny? - wysiadłam z samochodu rozglądając się w poszukiwaniu dziewczyn.
- Poczekaj zadzwonię do nich.- odeszła od nas. Po chwili podeszła.
- Jadą dopiero. - powiedziała z grymasem. Westchnęłam i usiadłam na chodniku. Po kilku minutach zobaczyłyśmy samochód podjeżdżający do nas.
- Ile można na was czekać?- powiedziała Perrie i podeszła do samochodu.Otworzyła drzwi i moim oczom ukazały się piękne trzy brunetki.
- No przepraszam. Stroju nie mogłam znaleźć. - wyjaśniła Jade.Zaśmiałam się.
- Ok. Idziemy?- zapytałam chłopaków którzy stali i byli znudzeni.
- Czekamy już od 10 minut. - wyjaśnił od niechcenia Harry.
- No przepraszamy no. - powiedziałam robiąc smutną minę. - Okej idziemy.  - powiedziałam i udałam się w stronę plaży. Szłam obok Harry'ego i Eleanor. Rozmawiałam z nią i w pewnym momencie poczułam czyjąś ciepłą dłoń na mojej. Spojrzałam na ręce i potem na Harry'ego. Ten uśmiechnął się i pokazał głową w stronę pobliskiego drzewa. Stał tam paparazzi. Odwzajemniłam uśmiech i przysunęłam się trochę bardziej do Harry'ego. Gdy znaleźliśmy się na miejscu, rozłożyłyśmy ogromniasty koc i usiadłyśmy na nim. Rozmawiałyśmy o chłopakach i się im przyglądałyśmy. Chlapali się i "bili" jak małe dzieci.
- Więc Sandra jesteś z Harrym?- zapytała Jade. Spojrzałam na nią i pokiwałam twierdząco głową.
- Tak ale to trochę skomplikowane. - wyjaśniłam z uśmiechem. Te spojrzały na nas pytającym wzrokiem.
- Czemu? - zapytała brunetka. W tym momencie podeszli do nas chłopcy.
- Chłopaki mogę im powiedzieć?- zapytałam patrząc na nich.
- Tak tylko niech nikomu nie mówią! - powiedział Niall i udał się biegiem do wody. Chłopacy poszli w jego ślady.
- Dobrze! - krzyknęłam gdy ci wbiegali do wody. Zwróciłam się do moich towarzyszek i wzięłam głęboki wdech.
- A więc tak.. - zaczęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!