sobota, 15 listopada 2014

Rozdział 40

Poszliśmy znów do sklepu, do Nialla który na pewno znalazł jakąś dobrą knajpkę z jedzeniem.Wyszliśmy z parkingu i przeszliśmy przed szklane rozsuwane drzwi. Znów znaleźliśmy się w galerii. Razem z chłopakami weszłam na ruchome schody i dostaliśmy się do jednego z wielu pięter budynku. Zeszłam trochę na bok. Ludzie którzy spieszyli się do przeróżnych sklepów wpadali na mnie i popychali.
Chłopacy również odeszli na bok i stanęli obok mnie.
- Dobra to gdzie jest Niall? Trzeba go poszukać.- powiedziałam i rozejrzałam się po budynku. Niestety, ale nigdzie nie zobaczyłam blondyna.Odwróciłam się do chłopaków i wyjęłam z kieszeni spodni mój telefon. Trzeba będzie do niego zadzwonić, bo tak to go nie znajdziemy. Za duży jest ten budynek.
- Co robisz? - zapytał Louis przyglądając się moim działaniom. Spojrzałam na niego wymownym wzrokiem.
- Trzeba zadzwonić do Nialla. Inaczej go nie znajdziemy. Za dużo by nam zajęło przeszukiwanie całej galerii. - powiedziałam i odblokowałam telefon. Weszłam w kontakty i wybrałam numer Nialla. Przyłożyłam telefon do ucha i usłyszałam jeden sygnał... drugi...trzeci...
- Słucham?  - usłyszałam głos Nialla po drugiej stronie.
- Niall? To ja Sandra.
- O cześć! - krzyknął Niall do słuchawki. Odsunęłam telefon od ucha. To zabolało.
- Niall możesz nie krzyczeć? Mam jeszcze dobry słuch, więc możesz mówić normalnie. - powiedziałam do niego.
- Dobrze.. Przepraszam. - powiedział ze smutkiem w głosie.
- Okey. Wybaczam ci.. - powiedziałam do irlandczyka. Mogłam sobie wyobrazić jego promiejącą twarz.
http://zegarki-meskiee.pl/wp-content/uploads/2014/06/do-3.jpeg- Jest! - powiedział. Zaśmiałam się i kontynuowałam rozmowę.
- Dobra słuchaj... Gdzie jesteś? - zapytałam.
- W sklepie. - powiedział ze śmiechem. 
- To to ja wiem.. Ale gdzie dokładnie. 
- Dobra poczekaj... Gdzie wy jesteście? - zapytał.
- My? Jesteśmy ... - obróciłam się wokół własnej osi i rozejrzałam. - Stoimy niedaleko ruchomych schodów. Tych co wchodziliśmy jak przyszliśmy. - powiedziałam.
- Dobra. 
- Wiesz gdzie to jest? - zapytałam. 
- Orientuje się. Przecież aż taki głupi nie jestem. - powiedział Niall.
- A czy ja powiedziałam że jesteś głupi? - zapytałam.
- Nie.. - odpowiedział.
- Właśnie.
- Dobra, pa. - powiedział Niall i się rozłączył. Pokręciłam głową i włożyłam telefon do kieszeni. 
Odwróciłam się do chłopaków którzy patrzeli na mnie.
- I co? Przyjdzie po nas? - zapytał Liam.
- Sądzę że tak. Nie bez powodu pytałby się mnie gdzie jesteśmy. - powiedziałam do chłopaków.  Odwróciłam się i oparłam łokcie o szklane barierki. Spojrzałam w dół. Zauważyłam dużą grupkę ludzi chodzących z jednego sklepu do drugiego. Moją uwagę zwrócił facet patrzący na mnie. Gdy nasze spojrzenia się spotkały od razu zaczął patrzeć w inną stronę i podbiegł gdzieś pod balkon. Wychyliłam się zza barierki aby sprawdzić gdzie ten pobiegł. 
Jednak za mocno się wychyliłam. Już myślałam że spadam ale usłyszałam czyiś głos i poczułam kogoś ręce na talii.
- Sandra uważaj! - krzyknął Harry i podbiegł do mnie. Złapał mnie i poszedł trochę do tyłu. Chłopcy podeszli do nas. Odwróciłam się w jego stronę. 
- Dziękuję Harry. - powiedziałam do niego. Ten uśmiechnął się.
- Nic ci nie jest? - zapytał patrząc na mnie z troską.
- Nie, nie jest okey. - powiedziałam.
- Czemu się wychylałaś? - zapytał Louis.
- Taki facet mi się dziwnie przyglądał. Wyglądał jakoś znajomo i podejrzanie. - powiedziałam.
Chłopcy zrobili zaskoczone miny i nic nie powiedzieli. Pewnie nie wiedzieli co. Ja też nie.
- Sorki za spóźnienie, ale zgubiłem się po drodze. - powiedział Niall zdyszany. Spojrzeliśmy wszyscy na niego smutnym wzrokiem.
- Co jest? - zapytał i spojrzał na każdego po kolei.
- Opowiem ci później. Znalazłeś tą kawiarenkę czy coś?  - zapytałam.
- Tak, tak. Chodźcie zaprowadzę was. - powiedział i ruszył. Podeszłam do Nialla razem z chłopakami i poszliśmy za blondynem. 

 -------------------------------------------------------------------------------------------------------
KA BUM!!!
Sandra powróciła! Cieszycie się ? 
Postanowiłam nie zawieszać bloga ani nic z tych rzeczy. Przemyślałam wszystko i odpoczęłam więc mogę dalej brać się za bloga. Rozdział pisałam w Piątek wieczorem specjalnie dla was 
Oddaję go w wasze ręce i mam nadzieję że was nie zawiodłam :* 
Do zobaczenia ! Kocham Was <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!