Chłopacy jeszcze chwilę stali i coś do siebie szeptali a potem poszli za mną. Usiadłam na jednym z wielu krzeseł i odwiesiłam kurtkę na krzesło. Chłopacy usiedli na pozostałych krzesłach i spojrzeli na mnie.
- Co ? - powiedziałam i spojrzałam na każdego z nich. Czułam się bardzo nieswojo.
- Nic nic. Tak sobie patrzymy. - powiedział Zayn.
- Yhym. - powiedziałam i kiwnęłam głową. Wyjęłam telefon z kieszeni i włączyłam twittera. Przejrzałam stronę główną a później obejrzałam zdjęcia z galerii.
Trochę dziwiło mnie to , że chłopacy także siedzą w telefonach a nic nie zamawiają.
- Czemu nic nie zamawiacie ? - zapytałam i włożyłam telefon w powrotem do kieszeni. Chłopacy oderwali się od telefonów i popatrzyli na mnie.
- Nie wiem. - powiedział Niall i wzruszył ramionami. Westchnęłam.
- No dobra , to idziecie coś zamówić czy ja mam iść ? - zapytałam.
-Nie nie. My pójdziemy , ty poczekaj tutaj. - powiedział Harry i wstał. Chłopacy także wstali i udali się w stronę lady. Usiadłam wygodniej na krześle i rozejrzałam się po całym lokalu. Było tutaj ciepło i przyjemnie.
W całym lokalu była duża ilość stolików. Obstawiam , że było ich około 10-15 ? Tak na pewno coś około tego. Spojrzałam w prawo. Obok nas siedział młody chłopak. Jadł jak podejrzewam porcję kurczaka. Oczywiście porcja była duża , ale wnioskując po minie chłopaka , nie mógł już dalej jeść. Przyglądałam się chłopakowi jeszcze przez chwilę, później spojrzałam trochę dalej na chłopaków.
Stali przy ladzie i rozmawiali z kelnerką. Spojrzałam przed siebie, na okno. Nie wiem czy miałam zwidy , ale zobaczyłam w oknie tego samego faceta, którego widziałam wcześniej. Stał i patrzał do środka. Szybko wstałam i podeszłam do chłopaków.
Starałam się zasłaniać. Podeszłam do Harry'ego i przystanęłam obok niego. Chyba nie było mnie widać. Mam taką nadzieję. Hazz spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Co ty robisz ? Czemu się chowasz ? - zapytał Harry z uśmiechem.
- Ha..Ha..Harry. Tam jest ten facet, co widziałam go jak czekaliśmy na Nialla. - powiedziałam.
- Gdzie on jest ? - zapytał patrząc mi w oczy.
- W oknie go widziałam. - powiedziałam. Harry ominął mnie. Podszedł do okna i spojrzał przez nie.
- O Sandra. Czemu tutaj stoisz ? Miałaś czekać przy stoliku. - powiedział Liam.
- Miałam ale nie chciałam. - powiedziałam i spuściłam głowę. Kątem oka spojrzałam w stronę Harry'ego , który stał koło okna. Wyglądał przez okno i rozglądał się w każdą możliwą stronę. Chłopacy także tam spojrzeli i poszli do Harry'ego. W pewnej chwili spojrzeli na mnie i podeszli.
- Tam nic nie ma. - powiedział Harry.
- Ale tam był ten facet, na prawdę! - krzyknęłam zdenerwowana. To wszystko mnie przerasta.
- Sandra dobrze, ale tam nikogo nie było. - powiedział Louis. Harry powiedział im o wszystkim.
- Ale ja nie kłamię, nigdy bym was nie okłamała! - znów krzyknęłam. Oni mi nie wierzą.
- Nie mówimy że kłamiesz tylko że tam nikogo nie było. Tylko zwykli ludzie którzy przechodzili. - powiedział spokojnie Niall.
- Ta na pewno. Nie wierzycie mi i tyle! - krzyknęłam i wbiegłam do łazienki.
Sama nie wiem skąd wiedziałam gdzie jest łazienka, ale bywałam tutaj czasami więc zapamiętałam. Oparłam ręce na umywalce i spojrzałam w lustro. To za wiele dla mnie. Już nie mogę wytrzymać. Chłopacy mówili że mi wierzą ale w duchu mówili coś zupełnie innego. To wszystko, to za dużo na mnie.
Patrzałam na swoje odbicie w lustrze gdy nagle usłyszałam otwieranie się drzwi. Spojrzałam na nie i zobaczyłam w nich jakąś dziewczynę. Uśmiechnęła się do mnie i weszła do jednej z kabin.
Także odwróciłam się i weszłam do następnej kabiny. Usiadłam na desce i złapałam się za głowę. Miałam ochotę krzyczeć ale nie mogłam. Jestem w miejscu publicznym , gdybym to zrobiła wzięli by mnie za jaką psychopatkę. Siedziałam przez chwilę gdy usłyszałam znów otwierające się drzwi.
- Sandra ? Jesteś tutaj ? - usłyszałam głos Liama. Postanowiłam być cicho i nic nie mówić.
- Halo Sandra ? Odezwij się. - powiedział Louis. Weszłam szybko na deskę. Chłopacy sprawdzali każdą kabinę , czy ktoś w niej jest. Moich nóg raczej nie widzieli.
- Tutaj jej nie ma. - powiedział Zayn.
- Musi tutaj być, przecież tutaj wbiegła. - powiedział Harry.
- No dobra, otwieramy każda kabinę musimy ja znaleźć. - powiedział Niall. Usłyszałam jak podchodzi do kabiny i ją otwiera. Ta kabina była obok mnie.
- Tutaj jej nie ma. Dalej sprawdzę. - powiedział blondyn. Podszedł do mojej kabiny. Usiadłam na toalecie. No to mnie mają. Spojrzałam na drzwi. Nie zamknęłam ich. Teraz już nie zdążę. Spuściłam głowę i czekałam aż Niall otworzy drzwi. Po chwili zostały one otworzone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz