Byliśmy bardzo blisko siebie. Dzieliło nas zaledwie parę centymetrów. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy po czym Hazz przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Nic nie powiedział tylko mnie przytulił. Wtuliłam się w jego ciało całkowicie. Potrzebowałam tego. I to bardzo. Czyjejś bliskości. Trwaliśmy w takim uścisku cały czas. Harry również wtulił się w moje ciało.
- Dziękuję. - szepnęłam do siebie. Ale Harry to usłyszał.
- Pamiętaj , zawsze będę. Zawsze. - powiedział do mnie. Myślałam że się za chwilę rozpłacze. To było takie słodkie. Jeszcze bardziej przytuliłam Harry'ego i wsłuchiwałam się w bicie jego serca.

Spojrzeliśmy z Harrym w tą stronę i zobaczyliśmy dziewczynę , która była w ciąży i małą dziewczynkę , która trzymała mamę za rączkę. Uśmiechnęłam się na sam widok. Słodkie. Dziewczyna spojrzała na nas i również się uśmiechnęła. Poszła z małą do jednej z kabin a my spojrzeliśmy na siebie. Harry uśmiechnął się do mnie.
- To co ? Idziemy do chłopaków ? - zapytał.
- Tak. - uśmiechnęłam się. Harry wyminął mnie i poszedł do przodu. Spojrzałam w lustro i podążyłam za lokowatym. Harry popchnął drzwi i wyszedł. Gdybym nie przytrzymała drzwi ręką , za pewne dostałabym nimi teraz w twarz. Podeszłam do naszego stolika , przy którym siedzieli chłopacy. - I co ? Już w porządku ? - zapytał troskliwie Liam. Kiwnęłam twierdząco głową i spojrzałam na stolik na którym stał talerz z jedzeniem. Spojrzałam na Nialla który jadł bardzo dużą porcję skrzydełek. Patrzeliśmy z chłopakami na blondyna przez chwilę, gdy ten zobaczył że na niego patrzymy.
- No co ? - zapytał.
- Nie nic. - powiedziałam i spojrzała na swoją porcję jedzenia. Nie była ona duża , ale tez nie za mała. Zabrałam jedno skrzydełko z talerza i je ugryzłam. Było bardzo dobre. Wzięłam następnego kęsa i kolejnego i kolejnego.
Chłopacy także rozpoczęli jedzenie. Było dużo wygłupów i żartów. W towarzystwie chłopaków czuję się dobrze. Mogę być sobą. Tyle nam zeszło jedzenie i rozmawianie , że nawet nie zauważyłam kiedy zrobiło się ciemno. Wyjęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam godzinę. Jest 19:10 - Chłopaki , jest już późno, może już jedziemy do domu ? - zapytałam.
- No rzeczywiście. Dobra zbierajmy się. - powiedział Zayn i wstał. Również wstałam i zaczęłam się ubierać. Nałożyłam na ramiona kurtkę i ją zapięłam. Zabrałam torebkę. Sprawdziłam jeszcze czy wszystko zabrałam i chciałam iść zapłacić ale zostałam zatrzymana.
- Nie. My zapłacimy. - powiedział Niall.
- Ale..
- Nie ma żadnych ale. Płacimy i koniec. - powiedział Horan.
- No dobra. - uśmiechnęłam się i ruszyłam do wyjścia. Chłopacy szybko zapłacili kelnerowi i podziękowali. Wyszliśmy z Nando's i podążyliśmy do samochodu. Gdy w końcu do niego wsiedliśmy , Louis odpalił silnik i ruszył w stronę domu. Po drodze wstąpiliśmy jeszcze do stacji benzynowej aby kupić paliwo.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam miśki ♥ Rozdział dodany , w końcu skończyłam z zakupami :D No dobrze , rozdział zostawiam wam i mam nadzieję że skomentujecie ;) Do następnego ! ;*
Kiedy następny rozdział? Przeczytałam CAŁE w 1 dzień i chcę wiencej.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mjego bloga :) : http://pws-lifeisbrutal.blogspot.com/