wtorek, 12 sierpnia 2014

Rozdział 27

 *Pochyła czcionka to wspomnienie.


- Tak. Rozmawiałam z nim przez telefon i mówiłam że ciebie spotkałam. Powiedział że chciałby cię zobaczyć bo nie wie czy dalej jesteś taka pyskata jak byłaś. - zaśmiałyśmy się obie. 

Szkolny dzwonek rozbrzmiał w tle. Uczniowie wybiegali z klas. Oznaczał on koniec lekcji a początek wakacji. Z jednej sali wyszła drobna średniego wzrostu dziewczyna. Obok niej szła podobnego wzrostu blondynka. Śmiały się i cieszyły z początku wakacji. W pewnym momencie do dziewczyn podbiegł słodki brunet. Dyszał i sapał. Dziewczyny zaśmiały się z niego. Cała trójka skierowała się do drzwi wyjściowych. Mieli zacząć wakacje. Poszli na plac zabaw. Dziewczyny usiadły na huśtawkach a chłopak przed nimi na trawie. 
Rozmawiali o różnych rzeczach i śmiali się w niebo głosy. W pewnym momencie blondynka popchnęła brunetkę na trawę tak że wylądowała na chłopaku. Blond włosa zaczęła się śmiać a brunetka poszła w jej ślady. Już tak została leżąc na chłopaku. Brunetka lubiła chłopaka lecz czasami miała go dość. Prawie cały czas mu pyskowała.
- Co dzisiaj będziemy robić? - zapytała brunetka.
- Nie mam pojęcia. Może gdzieś pójdziemy? - zaproponował brunet.
- Nie ciebie się pytałam.- prychnęła dziewczyna.
- Trudno. Pytałaś się to ci odpowiedziałem.- odgryzł się chłopak. Brunetka tylko wstała i usiadła na huśtawce. 
- Świetny pomysł. To gdzie pójdziemy? - powiedziała blondynka. 
- Może do jakiejś knajpki? Słyszałam że nie dawno otworzyli KFC niedaleko. Pójdziemy? - wtrąciła brunetka.
- Jasne! To chodźcie. - blondynka wstała. Za nią wstał chłopak a na końcu brunetka. Blond włosa podeszła do brunetki i ją objęła. Brunetka była obrażona na chłopaka. Brunet podszedł do niej i ją przytulił. 
- Przepraszam. - powiedział z wyrzutem.
- Dobrze. Ja też przepraszam. - brunetka uśmiechnęła się do chłopaka i go objęła. Trwali w takim uścisku dość długo. Oderwali się od siebie i poszli do zaproponowanego miejsca. Zjedli frytki i wyszli z knajpki. Chłopak od dawna jest zakochany w brunetce imieniem Sandra. To właśnie ona mu pyskowała bez przerwy. A blondynka to Samantha. On zaś nazywał się Nick. Chciał od dawna jej to wyznać ale boi się. W końcu zebrał się na odwagę i przystanął. Dziewczyny spojrzały na niego zaskoczonym wzrokiem ale także stanęły. 
- Sandra muszę ci coś powiedzieć. Bo ja... bo ja zakochałem się w tobie. I chciałem zapytać czy zostałabyś moją dziewczyną.- kamień spadł mu z serca. Jednak nie wiedział że dziewczyna go odrzuci.
- Nick.. pewnie że zostałabym twoją dziewczyną ale.. ale ja wyjeżdżam do Londynu na stałe. Przykro mi i przepraszam was, ale nie mam wyboru. Klamka już zapadła. - do oczu dziewczyny cisnęły się łzy. Nie chciała zostawiać znajomych ale musiała. 
Podeszła do chłopaka i go przytuliła. Ten zszokowany odwzajemnił uścisk. Po chwili dołączyła do nich Samantha. Trwali w takim uścisku dość długo. Wszyscy płakali. 
- Na prawdę was przepraszam ale moi rodzice dostali tam pracę i nie mam nic do gadania. Musze już iść się spakować. Do zobaczenia. Żegnajcie. - powiedziała brunetka i pocałowała chłopaka szybko w usta. Przytuliła koleżankę i odeszła w stronę domu.

Przypomniałam sobie to wszystko. Te wszystkie wspomnienia, spotkania. Oczy mi się zaszkliły. Wstałam szybko z miejsca i poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i spojrzałam na odbicie w lustrze. Poprawiłam szybko makijaż i zeszłam na dół. Usiadłam obok Sam.
- Po co byłaś w łazience? - zapytała przyglądając mi się.
- Poprawić makijaż. - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Ile jesteście razem? - wtrącił Liam.Obie spojrzałyśmy na niego.
- Ja z Nickiem jesteśmy razem od 4 lat. - odpowiedziała.
- Sporo. - powiedział Harry.
- Jak się kocha jakąś osobę bezgranicznie to da się wytrzymać. - powiedziała Samantha a ja spojrzałam na nią zaskoczonym wzrokiem. Ta tylko się uśmiechnęła.
- Sandra mówiła nam coś że ona miała z nim być. - powiedział Niall.
- Tak, Sandra miała z nim być. Ale mu odmówiła bo wyjechała do Londynu. - odpowiedziała.
- To jakim cudem ty z nim jesteś? - zapytał blondyn.
- A takim, że wtedy on był załamany a ja nie mogłam tego znieść i zaczęłam się z nim spotykać. I tak oto zostaliśmy parą. - wyjaśniła. Na jej twarzy zagościł uśmiech.
- No to szczęścia. - powiedział wtrącając się Zayn.
- Dzięki. I nawzajem.- powiedziała. Spojrzałam na nią dziwnie.
- Skąd wiesz że mam dziewczynę? - zapytał zszokowany chłopak.
- Jesteś członkiem najsławniejszego boysbandu na świecie. O tym by nawet głupi wiedział. - powiedziała śmiejąc się.
- No racja. - powiedział Zayn i ukazał swój uśmiech. Gadaliśmy tak z około godziny gdy Samantha powiedziała że musi już iść. Odprowadziłam dziewczynę do drzwi i pożegnałam się z nią. Weszłam powolnym krokiem do salonu i złapałam komórkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

► Zostaw komentarz, to motywuje! c;
► Jeśli chcesz być na bieżąco, zaobserwuj!