Poczułam jak robię się senna. Zasnęłam przytulona do dziewczyn.
*Kilka minut później, Oczami Sandry*
Mmm jak ja uwielbiam spać.Nagle poczułam jak ktoś mnie podnosi. Nie chciałam otworzyć oczu przez co mruknęłam niezadowolona.
- Spokojnie. To tylko ja, Harry. - powiedział Hazz a ja się uśmiechnęłam. Otworzyłam lekko oczy i zobaczyłam ten jego przepiękny uśmiech.
Niedługo po tym Hazz zaniósł mnie do pokoju i położył delikatnie na łóżku.
- Dobranoc. - powiedział przykrywając mnie kołdrą.
- Proszę zostań. - powiedziałam łapiąc go za rękę. Spojrzał mi głęboko z oczy.
- Ok ale tylko na chwile. - powiedział i położył się obok mnie.
Ja natomiast przysunęłam się do niego i wtuliłam w jego tors. On opiekuńczo oplótł mnie rękami i pocałował w głowę.
- Harry? - zaczęłam rozmowę.
- Tak? - zapytał.
- A ile ten "związek" będzie trwał? - zapytałam. Obróciłam głowę i spojrzałam na Harry'ego.
- Nie mam pojęcia. Tak z rok na pewno. - odpowiedział.Wow, to dość dużo. Dam radę? Chyba dam, musze.
- Aha a Hazz? - zapytałam kolejny raz chłopaka.
- Śpij już. - powiedział. Spojrzałam na niego i otworzyłam buzię.
- Ale.. - nie dokończyłam.
- Śpij. - powiedział i mocniej mnie przytulił. Kompletnie mnie olał, fajnie.
- Ale powiedz! Tak czy nie? - zapytałam. Nie odpuszcze tak łatwo.
- Nie. - powiedział wzdychając.
- Myślałam że jednak zemną zostaniesz. - posmutniałam. Oczywiście to było specjalnie, chciałąm zobaczyć jego reakcje.
- Co? Nie wiedziałem. Jak chcesz to mogę zostać. Aż jak uśniesz. Będę czuwał. - uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech.
- Okey. - położyłam się a Harry zrobił to samo. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej a ten położył rękę na moich plecach. Zamknęłam oczy.
- Dobranoc. - pocałował mnie w czoło.
- Dobranoc. - powtórzyłam i odpłynęłam do krainy Morfeuszu..
*Następnego dnia*
Obudziły mnie jakieś krzyki i wrzaski. Zwlokłam się z łóżka i poszłam na dół. Byłam tak wściekła że za chwile normalnie wybuchnę. Weszłam do salonu i zobaczyłam ich wszystkich ganiających się po salonie. Nawet mnie nie zauważyli.
- Co tu się dzieje! - wrzasnęłam a ci zastygli w ruchu. - Nawet spać nie można! Wiecie która godzina?! - zapytałam wkurzona.
- 6:00 - odpowiedział Niall spokojnie.Prychnęłam pod nosem.
- No 6:00! Tylko szósta! Człowiek chce spać! - wrzasnęłam a Hazz automatycznie do mnie podszedł i mnie przytulił.
- No już spokojnie, spokojnie. Idź dalej spać a my spróbujemy się jakoś ogarnąć. - powiedział pocierając mnie ręką po plecach.
- Chyba sobie żartujesz. Już nie zasnę. Na pewno nie! - wrzasnęłam i poszłam do pokoju.Weszłam pod kołdrę i odwróciłam się plecami do drzwi.
Zamknęłam oczy i głośno wypuściłam powietrze. Poczułam czyjeś ręce. Odwróciłam głowę i spojrzałam do góry. Stał tam Harry a za nim reszta.
- Um przepraszamy Sandra. Na prawdę mogliśmy się ogarnąć. Przepraszamy. - powiedział Louis spuszczając głowę.
- Ja też przepraszam. Przesadziłam. Ale zrozumcie..Mam dzisiaj sesje zdjęciową i wieczorem pokaz. Musze być wyspana i wypoczęta. - wyjaśniłam.
- Okey to my ci w ramach rekompensaty zaśpiewamy na dobranoc! - krzyknął Louis i podbiegł do łóżka.
- Haha chyba nie. Spróbuje sama zasnąć. - odwróciłam się do nich plecami. Nagle usłyszałam jak zaczynają śpiewać
You & I. Zamknęłam specjalnie oczy i udawałam że śpię.
- Śpi. - powiedział Hazz.
- Dobra to chodźcie. - powiedział Liam i zaczęli iść w kierunku drzwi. Odwróciłam się i usiadłam
- Nie ja nie śpię. - powiedziałam z uśmiechem a ci się odwrócili. Westchnęli głośno i znów podeszli do mnie.
- Jeszcze raz - powiedział Liam i zaczęli śpiewać.Tym razem na prawdę chciało mi się spać. Odwróciłam się i przykryłam całkiem kołdrą. Zaśmiali się a ja jakimś cudem zasnęłam.Usłyszałam tylko ich kroki.