Otworzyłam oczy. Rozglądałam się i leżałam na kanapie w salonie. Chciałam wstać ale ktoś mi to uniemożliwił.
- Nawet nie próbuj - usłyszałam obok siebie. Odwróciłam głowę i na kanapie obok mnie siedział nie kto inny jak Hazza.
- Czemu? Co się stało?- usiadłam. Usłyszałam z ust Harry'ego ciche przekleństwo, ale nie przejęłam się tym.
- Zemdlałaś na schodach. - odpowiedział obojętnie.
- A gdzie reszta? - zapytałam
- Tu jesteśmy. - usłyszałam i znów odwróciłam głowę. Stał tam Louis z Eleanor, Liam z Danielle, Zayn z Perrie i Niall.
- I jak się czujesz? - dziewczyny podeszły do mnie i usiadły obok.
- Dobrze. Co to byli za kolesie? - spojrzałam na każdego z nich.
- Wyśpiewali nam wszystko. Jakaś psychofanka kazała im cię zabić bo była zazdrosna. - powiedział Harry i spuścił głowę. Zaczął bawić się swoim telefonem.
- Boże.. A zadzwoniliście na policję czy coś? - zapytałam przerażona.
- Tak.. I telewizja też o tym wie.. I przyjadą tutaj niedługo...- usłyszeliśmy dzwonek. - Już są. Idę otworzyć. - powiedział Liam i wstał. Niedługo potem w naszym domu znalazł się kamerzysta i dziennikarka.
- Dzień dobry tutaj Melanie Fox, jesteśmy w domu znanego nam dobrze zespołu One Direction. Jak wiecie jest późno ale to informacja z ostatniej chwili więc musieliśmy nadawać. - powiedziała na jednym wdechu. Wow. - Dzisiaj miało miejsc bardzo makabryczne zdarzenie. Sandra Stone, dziewczyna Harry'ego Stylesa została zaatakowana przez dwóch nieznajomych mężczyzn. Jak się dowiedzieliśmy nasłała ich na dziewczynę psychofanka która była zazdrosna! Sandra powiedz nam jak się czujesz? - dziennikarka znalazła się obok mnie i przystawiła mikrofon do moich ust.
- Na razie dobrze. - odpowiedziałam. Kobieta rozejrzała się po pokoju a po chwili znów przeniosła wzrok na mnie.
- Słuchaj powiedz nam jak to się wydarzyło? - zapytała przyglądając się mi. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam.
- Wyszłam na dwór bo stali tam chłopacy. Staliśmy tak aż zobaczyłam że rusza się coś w krzakach.Podeszłam jeszcze bliżej i zobaczyłam dwóch mężczyzn więc pośpieszne krzyknęłam do nich żeby uciekali a ja sama zostałam złapana przez jednego z nich.Zaczął mnie obmacywać ale Louis mnie uratował - w tym momencie spojrzałam na Louisa a ten się uśmiechnął. - Potem drugi z nich mnie złapał i zaczął dusić ale potem uratował mnie Harry.- uśmiechnął się - No i Liam zaniósł mnie razem z Niall'em i Zayn'em do domu. A ja tam zemdlałam. - wyjaśniłam wszystko zgodnie z prawdą.
- Nie no chłopaki zachowaliście się naprawdę super. - powiedziała do chłopaków z uśmiechem. Ci nic nie odpowiedzieli tylko spuścili głowy z uśmiechami. Okej.
- Dzięki. - odpowiedzieli równocześnie. Spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać.
- Ale teraz jest już dobrze tak? - zapytała Melanie. Pokiwałam głową.
- Tak już jest lepiej tylko boli mnie głowa. - złapałam się za nią.
- No to wracaj do zdrowia kochana - uśmiechnęła się do mnie. - A my będziemy was informować o dalszych krokach w tej sprawie. Mówiła dla Was Melanie Fox. Do zobaczenia. - kamerzysta wyłączył kamerę.
- Dobra to my już idziemy.Wracaj do zdrowia kochana. - uśmiechnęła się do mnie i mnie przytuliła. Sama nie wiem czemu tak zrobiła, racja, miała dość dużo wywiadów z chłopakami ale nie byłyśmy tak blisko żeby się przytulać ani nic. - Do zobaczenia - pomachali nam i wyszli. Odetchnęłam z ulgą.
- Idę spać.To za dużo jak na jeden dzień. - ziewnęłam i prawie się przewróciłam. Na szczęście złapał mnie Zayn.
- Tak lepiej idź odpocznij. To ci dobrze zrobi.- powiedział i mnie puścił. Przez chwile trzymał ręce we wcześniejszej pozycji na wypadek, gdybym znów miała się przewrócić.I to było nawet aż za dobrze widać.
- Ta dzięki. Dobranoc - pomachałam im i skierowałam się powolnym krokiem do pokoju i położyłam się spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz