Lily ♥ |
Rozejrzałam się w poszukiwaniu Samanthy ale jej nie widziałam. Mój wzrok spoczął na dziewczynie stojącej za ladą. Zawsze ją zapamiętam.
To Lily, pracująca tutaj młodziutka dziewczyna. Ma 19 lat, proste długie włosy i niebieskie oczy. Kazałam jej mówić po imieniu ale zawsze mówiła do mnie "pani". Gdy mnie zobaczyła od razu się uśmiechnęła. Czasami sobie gadałyśmy i plotkowałyśmy jak nikogo nie było a ona i tak musiała tutaj siedzieć.Podeszłam do dziewczyny z szerokim uśmiechem.
- Hej Lily.- powiedziałam uśmiechając się.
- Dzień dobry proszę pani - uśmiechnęła się zadziornie.
- Nie mów na mnie pani. Nienawidzę tego. - powiedziałam. Dziewczyna zaśmiała się.
- Dobrze. Więc.. cześć Sandra - powiedziała ukazując swoje dołeczki.
- No i to mi się podoba. - krzyknęłam zadowolona.Uderzyłam dziewczynę lekko w ramie i się zaśmiałam.
- Co pa.. ci podać - powiedziała.
- Wiesz co? Na razie nic. Pójdę sobie usiąść. Czekam tutaj na dawną koleżankę. - uśmiechnęłam się do dziewczyny. Ta pokiwała głową i sprawdziła telefon. Ja natomiast usiadłam jak najdalej i rozglądałam się po kawiarni. Niedaleko mnie siedział starszy pan w kapeluszu a nieopodal młoda dziewczyna popijająca kawę z głową w książce.
Pewnie się uczyła. Po chwili usłyszałam dobrze znany mi dzwoneczek. Spojrzałam w kierunku drzwi a w nich zobaczyłam Samanthę. Dziewczyna weszła do knajpki i zaczęła się rozglądać. Pewnie mnie szuka. Gdy jej wzrok spoczął na mojej osobie skręciła i zmierzała w moją stronę Usiadła na krzesełku na przeciw mnie.
- Hejka. - powiedziała radośnie. Zdjęła bluzę którą miała na ramionach i zawiesiła ją na krzesełku. Po chwili usiadła i spojrzała na mnie.
- Hej. - odpowiedziałam - Co tam? - zapytałam. Ah, typowa nudna rozmowa.
- W porządku. A u ciebie? - zapytała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz